Rząd na najbliższym posiedzeniu zajmie się sytuacją LOT - u zapowiada wicepremier i minister gospodarki. Janusz Piechociński oczekuje jednak na początku propozycji od resortu skarbu programu naprawczego dla przewoźnika. Wczoraj rada nadzorcza LOT - u odwołała z funkcji prezesa Marcina Piroga. Jego miejsce tymczasowo zajął członek zarządu Zbigniew Mazur. Nowy prezes ma doprowadzić do tego by linia lotnicza była rentowna.
Janusz Piechociński powiedział dziennikarzom, że dotychczasowe zmiany w Locie były zbyt mało radykalne. - _ Wydaje się, że procesy restrukturyzacyjne w LOT były bardzo płytkie. Zabrakło wyobraźni po stronie menedżerów, którzy kierowali tą firmą, ale i po stronie związków zawodowych _ - przekonywał Janusz Piechociński.
Minister gospodarki zadeklarował, że jego resort również włączy się w proponowany przez ministra skarbu program naprawczy dla linii lotniczej.
Zdaniem ekspertów, ratowanie LOT-u może kosztować podatników nawet półtora miliarda złotych. Przewoźnik w ostatnim czasie wystąpił do skarbu państwa o pomoc finansową. Pierwsza transza pomocy ma wynieść 400 milionów złotych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nie będzie pomocy dla LOT-u? _ Jeżeli państwo ma udzielić pomocy, to ta pomoc musi mieć sens. Linia ma na siebie zarabiać. Bez tego, bez sensu jest używanie publicznych pieniędzy. _ | |
Piechociński ujawnia, co dalej z LOT-em Minister gospodarki: _ włączymy się w proponowany przez ministra skarbu program _. Według szacunków strata spółki na koniec roku może wynieść nawet 300 mln złotych. | |
"Lepiej żeby LOT upadł. To studnia bez dna" _ 900 mln zł zostało przejedzone. Tych pieniędzy już nie ma, skoro LOT potrzebuje kolejnego wsparcia _. |