Stuprocentowe podwyżki dla lekarzy w przyszłym roku są niemożliwe - oświadczył minister zdrowia, Zbigniew Religa. *Równoczesnie zapewnił pracowników służby zdrowia, że mają zagwarantowany wzrost pensji i otrzymają 30 procentowe podwyżki od października tego roku. *Minister podkreślił, że jako lekarz nie rozumie postawy środowiska lekarskiego, które odrzuca propozycje rządu.
Minister Religa powtórzył, że w szpitalach, które strajkują odbędą się kontrole, czy protest jest legalny. Jeżeli okaże się, że nie - zostaną wszczęte odpowiednie procedury prawne, z doniesieniem do prokuratury włącznie.
Wczoraj o zawieszenie strajków apelował premier. Lekarze jednak uznali, że propozycje wzrostu nakładów na zdrowie w przyszłym roku o ponad 5 miliardów złotych czyli o 20 procent - to za mało.
Minister zdrowia odeniósł się także do działań koncernu farmaceutycznego Roche/ czyt. Rosz/, który korumpował lekarzy. Kompromitujące materiały ze szkolenia firmy dotyczące tego, jak nakłaniać lekarzy, by wypisywali leki Roche opublikowała "Gazeta Wyborcza".
Profesor Zbigniew Religa ostro potępił takie praktyki i powiedział, że koncern ten nie powinien działać na naszym rynku.
Profestor Religa przyznał, że winna jest nie tylko firma, ale sami lekarze, którzy przyjmują różne korzyści w zamian za wypisywanie leków danej firmy.
Profesror Religa uważa, że środowisko lekarskie powinno samo mieć odwagę, aby sprzeciwić się korupcji.
"Gazeta Wyborcza" dotarła do materiałów ze szkolenia koncernu farmaceutycznego Roche. Według dziennika, przedstawiciele handlowi firmy pisali na planszach, jak potraktować lekarza, który jest nieposłuszny i nie wypisuje leków tej firmy zgodnie z wcześniejszą nieformalną umową. Polegała ona na zaproponowaniu lekarzowi na przykład wyjazdu na zagraniczną konferencję w zamian za przepisywanie preparatów koncernu.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O AFERZE ROCHE: