Zdaniem Zbigniewa Religi jedynym wyjściem jest podwyżka składki zdrowotnej z 9 do 13 procent wynagrodzenia. Wczoraj premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że na razie podwyżki składki nie będzie.
Minister Religa podkreślił, że będzie o tym nadal rozmawiał z prezydentem i premierem. Szef resortu zdrowia ma nadzieję, że do podwyżki składki dojdzie najpóźniej za pół roku. Minister zapewnił, że rozmawiał o tym z ekonomistami.
Zbigniew Religa podkreślił, że rządu nie stać na kolejną podwyżkę dla służby zdrowia w tym roku. Minister zwrócił uwagę, że 30-procentowa podwyżka - już przyznana pracownikom - to istotny wysiłek finansowy w skali kraju.
Profesor Religa podkreślił, że jest to jedyne na co stać polski rząd. Nie wykluczył, że do podwyżek dojdzie do nowego roku. Podkreślił jednak, że do tego potrzebna jest wola drugiej strony. Tymczasem pracownicy służby zdrowia chcą podwyżek teraz, a nie chcą rozmawiać o tym, jak mają rosnąć ich płace w kolejnych latach.
O godzinie 13-tej ma się rozpocząć kolejna tura negocjacji między rządem a pielęgniarkami. W spotkaniu weźmie udział minister zdrowia.