Propozycje te Rokita określił jako "ruszt rządzenia". Wyjaśnił, że przybiera on formę listu do kandydata na premiera Kazimierza Marcinkiewicza jako streszczenia propozycji Platformy Obywatelskiej. Rokita powiedział, że jest gotów spotkać się z Marcinkiewiczem tyle razy, ile będzie to konieczne, ale zaznaczył, że nie każde spotkanie będzie "sensacją".
Jednocześnie Jan Rokita zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że nie przedstawiło programu rządzenia państwem. Dlatego - jak uzasadnił podczas konferencji prasowej - Platforma zdecydowała się zaprezentować własny program.
Rokita skrytykował PiS za to, że w ciągu dziewięciu dni od wyborów nie przedstawiło realnego planu konstrukcji gabinetu oraz podstawowych celów rządzenia. Wyraził też sprzeciw wobec - jak to określił - rozpoczynania negocjacji od tego, kto jakie ma otrzymać ministerstwo. Rokita zarzucił PiS-owi, że "pod płaszczykiem dobrych intencji przemyca złość i wściekłość, byle Tusk nie wygrał".