Przejęcia i akwizycje w Rosji i krajach byłego ZSRR osiągnęły w zeszłym roku rekordowy poziom 71 mld dolarów, wynika z raportu firmy konsultingowej Ernst&Young.
Wartość przejęć w rosyjskiej gospodarce wzrosła w 2006 roku o 41 proc. Najwięcej fuzji odnotowano w górnictwie oraz w przemyśle metalowym i hutnictwie.
_ Największą transakcją w Rosji była trójstronna fuzja Rusalu, spółki Sual oraz szwajcarskiego Glencore, dzięki czemu powstał największy na świecie prywatny producent aluminium. Na zdjęciu prezesi spółek podczas podpisywania umowy w październiku. _Po raz pierwszy w ostatnich latach koncentracja w tych sektorach była silniejsza niż w sektorach gazowym i naftowym. Na dużą skalę łączą się też firmy z branży finansowej, handlowej oraz medialnej.
Główną przyczyną takiej dynamiki jest szybki wzrost gospodarczy, ocenia E&Y. W ciągu ostatnich siedmiu lat PKB Rosji rosło średnio o ponad 6,6 proc. rocznie.
Mimo wielu wydarzeń zniechęcających inwestorów: przejęcie przez Gazprom Jukosu oraz wypchnięcie Shella z inwestycji Sahalin 2, wartość przejęć zagranicznych koncernów w Rosji podwoiła się w zeszłym roku osiągając 13,7 mld dol.
Hitem minionego roku były inwestycje zagranicznych instytucji finansowych. Z poważnym kapitałem na rynek weszły takie europejskie potęgi jak: włoskie UniCredito, francuskie Société Générale, austriacki Raiffeisen oraz węgierski OTP Bank.
Aktywne były też rosyjskie spółki metalowe: Rusal (aluminium), Evraz (stal) oraz Norilsk Nikiel. Największą transakcją w Rosji była trójstronna fuzja Rusalu, spółki Sual oraz szwajcarskiego Glencore, dzięki czemu powstał największy na świecie prywatny producent aluminium.
_ Wartość fuzji i akwizycji rosyjskich firm poza granicami federacji przekroczyła w zeszłym roku 11 mld dol. _ Oprócz Rosji największe fuzje i przejęcia odbyły się w Kazahstanie (łączna wartość 7,6 mld dol.) oraz na Ukrainie (4,8 mld dol.), która jednak odnotowała spadek w porównaniu z rekordowym rokiem 2005 (7,7 mld dol.).
Udział firm państwowych w fuzjach i przejęciach spadł prawie o połowę w porównaniu z 2005 rokiem. Jednak wciąż jest wysoki i wynosi prawie 25 proc.