113 osób - to bilans ofiar zawalenia się budynku w stolicy Bangladeszu, Dhace. Mieściły się w nim zakłady odzieżowe, centrum handlowe i bank. Około tysiąca osób trafiło do szpitali.
Według policji, liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, bo wiele rodzin zabrało ciała bliskich, nie informując funkcjonariuszy. Ponadto część rannych jest w stanie krytycznym. Ekipy ratownicze ciągle poszukują żywych pod gruzami. Akcja ma trwać całą noc. Do tej pory udało się wydobyć 20 żywych osób.
Do zdarzenia doszło nad ranem czasu miejscowego. Jedynie parter sześciokondygnacyjnego budynku nie ucierpiał. W pięciu fabrykach mieszczących się w gmachu szyto ubrania eksportowane potem na Zachód pod renomowanymi markami.
Zobacz także: ZOBACZ RELACJĘ Z BANGLADESZU (AP, ang):
Jutro w Bangladeszu dzień żałoby narodowej. Flagi na urzędach państwowych będą opuszczone do połowy masztów.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Zawaliła się fabryka. Nie żyje 25 osób Właściciele zakładów prawdopodobnie zignorowali ostrzeżenie, by nie wpuszczać do budynku pracowników z powodu pęknięcia jednej ze ścian fabryki. | |
| Katastrofa. "Trzy piętra złożyły się w jedno" Ekipy ratownicze wyposażone w młoty, piły i podnośniki hydrauliczne poszukują jeszcze około 20 osób. | |
| Pożar w fabryce tekstyliów. Ponad 100 ofiar Walka z ogniem trwała około czterech godzin. Rano straż pożarna podała, że w spalonej budowli odnaleziono już co najmniej 121 ciał. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl