Utworzenie Europejskiego Funduszu Walutowego będzie, zdaniem komentatorów, krokiem politycznym, a nie merytorycznym. Wielu ekonomistów wskazuje, że powołanie nowego Funduszu nie jest konieczne ze względów finansowych, jednak ma znaczenie prestiżowe.
W reakcji na kryzys w Grecji Komisja Europejska poinformowała, że rozpoczęła prace nad powołaniem instytucji, która miałaby pomagać państwom strefy euro zmagającym się z problemami gospodarczymi.
Adamiec: Pożyczka MFW mogła być kontrolowanym przeciekiem
Minister finansów Jacek Rostowski podkreśla, że na razie inicjatywa powstania instytucji jest zbyt mało określona, aby rząd polski mógł zajmować stanowisko w tej sprawie.
Minister przypomniał jednak, że istnieje już Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który Unia Europejska wsparła dodatkowymi środkami w wysokości 175 miliardów dolarów.
POSŁUCHAJ JACKA ROSTOWSKIEGO:
Minister dodał, że państwa strefy euro same muszą zdecydować, jak rozwiążą problemy finansowe, które dotknęły niektóre z nich.
Ekonomista TMS Brokers Marek Wołos odpowiada jednak, że dla państw strefy euro przyjęcie pieniędzy od Międzynarodowego Funduszu Walutowego jest nie do przyjęcia ze względów prestiżowych.
POSŁUCHAJ MARKA WOŁOSA:
Również zdaniem eksperta firmy doradczej Ernst&Young Marcina Gomoły decyzję o utworzeniu Europejskiego Funduszu Walutowego należy interpretować w kategoriach politycznych.
POSŁUCHAJ MARCINA GOMOŁY:
Bardziej szczegółowe propozycje dotyczące Europejskiego Funduszu Walutowego Bruksela ma przedstawić jeszcze w tym półroczu. Na razie nie wiadomo, czy powołanie unijnej instytucji, która spieszyłaby na ratunek krajom strefy euro, będzie wymagało zmiany traktatów.