Wprowadzone przez Rosję embargo na zachodnie towary to dla Białorusi szansa na zwiększenie obecności na rosyjskim rynku i aby ją wykorzystać, opłaca się zacisnąć pasa - uważa dziekan wydziału ekonomii Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego Michaił Kawalou.
_ - Przed Białorusią wspaniała możliwość zwiększenia swego udziału na rynku spożywczym Rosji. Otworzyła się nisza wynosząca prawie 1,5 mld dolarów, jeśli chodzi o mięso drobiowe, i mniej więcej 7,5 mld, jeśli chodzi o artykuły rolne _ - podkreślił Kawalou na łamach piątkowego wydaniu dziennika _ Komsomolskaja Prawda w Biełorussii _.
Wyraził on pogląd, że wszyscy Białorusi powinni teraz nieco zacisnąć pasa, gdyż jeśli uda się zwiększyć udział w rosyjskim rynku, _ to potem będzie go łatwiej utrzymać, gdy sankcje już zostaną zniesione _.
Minister rolnictwa Białorusi Leanid Zajac powiedział agencji Interfax-Zapad, że analizowane są możliwości zwiększenia eksportu do Rosji. Wśród towarów, które mogłaby zaoferować Białoruś, minister wymienił _ makarony, artykuły warzywne, bakalie, wyroby cukiernicze i oczywiście produkcję mięsną i mleczną _.
Kawalou podkreśla jednak, że w tym roku na Białorusi nie ma znacznych rezerw pozwalających zwiększyć eksport w tej sferze, gdyż z powodu afrykańskiego pomoru świń pogłowie żywca wieprzowego spadło o 20 procent, a z powodu upalnego lata spadła produkcja mleka. _ Możliwe, że nieco zmniejszy się asortyment w sklepach _ - ocenił ekspert możliwe skutki zwiększenia eksportu do Rosji.
W dzienniku _ Zwiazda _ Kawalou podkreśla przy tym, że wspomniane wyżej problemy są tymczasowe. _ A jeśli chodzi o dostawy artykułów mięsnych, to w ogóle możemy zacząć dyktować Rosji warunki, żeby importowali nie tylko tusze, ale i gotowe towary: kiełbasy, konserwy i inne _ - podkreśla.
Minister Zajac uważa natomiast, że braków na sklepowych półkach na Białorusi nie będzie. _ Rynek wewnętrzny produkcji mięsno-mlecznej ustabilizował się. Jest wypełniony towarami _ - cytuje go dziennik _ SB. Biełaruś Siegodnia _.
Rosyjskie embargo może paradoksalnie spowodować na Białorusi także spadek cen importowanych towarów, które objęto sankcjami w Rosji - ocenia w _ Komsomolskiej Prawdzie _ wiceprzewodniczący Białoruskiego Towarzystwa Naukowo-Przemysłowego Ryhor Hryc. _ Rynek europejski zostanie pozbawiony zbytu, więc może się przed nami otworzyć możliwość kupowania tańszych towarów z Europy _ - mówi.
Białoruscy eksperci spekulują także w piątkowej prasie na temat tego, czy Białoruś przyłączy się do rosyjskich sankcji. _ Komsomołka _ powołuje się na przedstawiciela Eurazyjskiej Komisji Gospodarczej, który podkreśla, że władze Białorusi i Kazachstanu mogą, ale nie muszą podjąć analogicznych kroków. _ Nie mamy prawa ingerować w ich decyzje _ - cytuje go dziennik.
Kawalou uważa, że Moskwa nie będzie zbytnio nalegać na wprowadzenie przez Mińsk analogicznego embarga. _ Możliwe, że nawet nieco przymkną oczy, jeśli polskie jabłka przenikną przez Białoruś do Rosji. Rosjanie nie dopuszczą przecież do opustoszenia półek w sklepach _ - podkreśla.
Gdyby jednak embargo zostało przez Białoruś wprowadzone - pisze _ Komsomołka _ - spadłaby ilość towarów na białoruskich półkach, _ ale nie tak bardzo, bo odsetek importowanych artykułów wynosi u nas około 18 procent _. I dodaje: _ Ale o ile mięso i mleko produkujemy sami, to z rybą, orzechami, wieloma warzywami i owocami mogą być problemy _.
Zobacz reakcje Rosjan na wprowadzenie embarga
Czytaj więcej w Money.pl