Nie wiadomo, jaki dokładnie jest efekt rozmów w czwartek i piątek. Żadna ze stron nie udziela dokładnych informacji.
'Zgodzono się co do sensowności tej koncepcji. Natomiast rozmowy dotyczące szczegółów powołania NSC będą kontynuowane w najbliższym czasie' - powiedział PAP w piątek dyrektor biura prasowego w Ministerstwie Gospodarki Paweł Badzio, nie precyzując dokładnego terminu.
Powołanie nowej spółki produkcyjnej na bazie części majątku żerańskiej fabryki ma uchronić Daewoo-FSO przed upadłością.
Koncepcja powołania NSC zakłada konwersję wierzytelności na udziały. Nie wiadomo, jak dokładnie rozłożą się one między wierzycieli.
Jeżeli strona polska i koreańska, w tym polskie i koreańskie banki-wierzyciele Daewoo-FSO, porozumieją się co do powołania NSC i podziału udziałów, na jej utworzenie musi zgodzić się później WZA Daewoo-FSO. Skarb Państwa ma 9,19 proc. spółki, a Daewoo Motor ma 88,67 proc.
Przed rozpoczęciem czwartkowych rozmów wiceminister gospodarki Maciej Leśny powiedział, że do 27 maja musi zostać osiągnięte porozumienie w sprawie restrukturyzacji Daewoo-FSO i rozliczeń między wierzycielami. W przeciwnym razie 7 czerwca zakład ogłosi upadłość.
Jeśli porozumienie zostanie zawarte, ujawniony może zostać nowy inwestor, który chciałby utrzymać produkcję samochodów Daewoo-FSO, jednocześnie budując drugą linię produkcyjną.
Na 7 czerwca zarząd Daewoo-FSO zwołał NWZA. W porządku obrad podanym w Monitorze Sądowym i Gospodarczym datowanym na czwartek znalazło się punkty o podjęciu uchwał w sprawie zbycia nieruchomości fabrycznych spółki oraz zbycia majątku spółki o wartości przewyższającej 10 proc. sumy bilansowej.
Według niepotwierdzonych pogłosek żerańskim zakładem zainteresowany jest brytyjski Rover.