Liczący 1200 kilometrów i biegnący po dnie Bałtyku gazociąg zaczynać się będzie w rosyjskim Wyborgu, a skończy w Lubminie. Już miesiąc temu rozpoczęły się prace nad terminalem, który będzie odbierał rosyjski gaz. Teraz rozpoczęto układanie rurociągu pod wodą.
Gudzowaty: przy Nord Stream przegraliśmy z UE, a nie z Rosją.
Niemiecka część gazociągu będzie miała 82 kilometry długości, ponad połowa zostanie wkopana w dno Bałtyku. Taka decyzja zapadła po zastrzeżeniach, które zgłosiła Polska. Istniała bowiem obawa, że zbyt płytkie ułożenie gazociągu utrudni dostęp większych jednostek do polskich portów.
Budowa niemieckiej części potrwa do końca tego roku. Pierwszy gaz ma popłynąć w drugiej połowie przyszłego roku. Od tego czasu z Rosji do Niemiec ma płynąć 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
ZOBACZ TAKŻE:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.