Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd grzeszy optymizmem. Najgorsze jeszcze przed nami

0
Podziel się:

Przepytani przez Money.pl analitycy przewidują: gospodarka stanie, a bezrobocie wzrośnie do 15 proc.

Rząd grzeszy optymizmem. Najgorsze jeszcze przed nami
(Qwasyx /Dreamstime.com)

Złoty jeszcze będzie się osłabiał, bezrobocie znacznie przekroczy szacunki Ministerstwa Pracy. Gospodarka nie będzie się rozwijać, a największe załamanie jeszcze przed nami. Money.pl przepytał analityków i ekonomistów, żadna z prognoz - nawet te najbardziej optymistyczne - nie pokrywa się z rządową.

Na początku grudnia resort finansów zweryfikował zapisane w ustawie budżetowej na 2009 r. tempo wzrostu gospodarczego na 3,7 procent z 4,8 procent zapisanych wcześniej.

Choć tych prognoz do tej pory nie zmieniono, to jednak minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział w styczniu, że liczy się z korektą prognozowanego wzrostu PKB w tym roku do 1,7 proc. Najczarniejsze prognozy rynkowych analityków idą jeszcze dalej - nawet do ujemnej dynamiki PKB. Jak przewiduje Ministerstwo Pracy bezrobocie może wzrosnąć w tym roku do ok 11 -12 procent.

Analitykom i ekonomistom zadaliśmy pytania:

1. Jaki powinien być - oparty na realnych przesłankach - kurs złotego do euro i dolara? Czyli przy założeniu, że nie mają na niego wpływu takie rzeczy, jak możliwe spekulacje czy też sprawa opcji walutowych. *
2. *
Kiedy taki kurs może zostać osiągnięty?

3. Jak mocno kryzys nas dotknie? Tutaj założyliśmy trzy możliwe scenariusze: *
o Odczujemy skutki kryzysu, ale nieznacznie, spełnią się obecne prognozy wzrostu PKB w wysokości 1,7 proc, oraz bezrobocie na poziomie 11-12 procent;
o Kryzys mocno nas dotknie, wzrost PKB na wysokości 0 proc, bezrobocie ponad 15 procent;
o Czeka nas czarny scenariusz, PKB się zmniejszy, bezrobocie sięgnie 20 proc i więcej.
4. *
Kiedy nastąpi największe załamanie?

Oto, jak odpowiadali na nasze pytania:

| Alfred Adamiec - główny ekonomista Noble Bank |
| --- |
| 1. Kurs długoterminowej równowagi - czyli przy wyeliminowaniu czynników takich jak spekulacje i presja na złotego - powinien kształtować się dla euro na poziomie poniżej 4 zł. Mniej więcej w okolicach 3,9 zł. To jak będzie zachowywał się dolar będzie zależeć od relacji do euro, a w perspektywie dłuższej powinien się on nieznacznie umocnić. W efekcie dolar powinien kosztować ponad 3 złote. 2. Osiągnięcie tych wskaźników może nastąpić w perspektywie roku lub półtora, prawdopodobieństwo oceniam na 50 proc. w dłuższej perspektywie jest ono bardzo prawdopodobne. 3. Jestem umiarkowanym optymistą i myślę, że scenariusze rządowe są uzasadnione. obecny kryzys jest bardzo gwałtowny, dlatego też łatwiej powinno nam być z niego wyjść, niż przy długotrwałym i powolnym spadku. Wydaje się, że rządzący nie lekceważą kryzysu, a wręcz przeciwnie i powinno nam się udać z niego w miarę szybko wydostać. 4. Apogeum kryzysu spodziewam się w I i II kwartale tego roku. Wydaje się, że najmocniejsze impulsy z gospodarek
zagranicznych już do nas dotarły i już odczuliśmy w dużej mierze ich skutki. Choć takie prognozy są obarczone sporym ryzykiem pomyłki. |

| Arkadiusz Krześniak - analityk Deutsche Bank Polska |
| --- |
| 1. Optymalne kursy szacuję w przypadku euro na 4,2 zł, dolara:3,5 zł. 2. Te poziomy złoty może osiągnąć pod koniec 2009 roku. 3. Jeżeli chodzi o to w jakim stopniu odczujemy skutki światowego kryzysu to myślę, że będzie to stan pomiędzy pierwszym i drugim scenariuszem, jednak bliżej drugiego. Prognozy gospodarki będą gorsze o rządowych prognoz, wzrost PKB sięgnie najwyżej ok.0.5 proc. 4. Najgorszy będzie III kwartał 2009 roku. |

| Agnieszka Decewicz - analityk Pekao SA |
| --- |
| 1. Złoty nadal będzie się osłabiał, optymalny kurs biorąc pod uwagę interesy importerów, eksporterów, kredytobiorców i interes instytucji finansowych to w przypadku euro 4 zł, dolara: 3.10 zł. 2. Osiągnięcie tych poziomów stanie się możliwe w połowie tego roku. 3. Prognozy i szacunki rządu w dobie kryzysu uważam za nazbyt optymistyczne, zresztą już teraz widać, ze odstają od rzeczywistości. Myślę, że kryzys dotknie nas mocno, choć przewidują nieznaczny wzrost PKB, ale będzie to niewiele ponad 0, bezrobocie może przekroczyć 15 proc. 4. Najgorszy dla nas będzie III kwartał 2009 roku. |

| Maciej Reluga - analityk BZ WBK |
| --- |
| 1. Choć uważam, że nasza waluta niesłusznie tak mocno traci do innych walut, a ta sytuacja nie ma odzwierciedlenia w sytuacji naszych instytucji finansowych i gospodarki, to jednak nie odważę się oszacować jakie kursy oddawałyby stan faktyczny. 2. To jeszcze nie koniec osłabiania złotego. 3. Kryzys dotnie nas znacznie mocniej niż to szacuje rząd. Stawiam na drugi scenariusz, nawet we wskazaniem na ten najgorszy. Wszystko zależy od danych jakie napływać będą do nas z USA i krajów Europy Zachodniej. Tam szacuje się nawet spadek PKB nawet o 2 proc. Jeżeli te złe scenariusze się ziszczą to nas także może czekać spadek PKB i bezrobocie między 15 a 20 proc. 4. Najgorsze zacznie się już w II kwartale tego roku, największego załamania spodziewam się w III kwartale. |

| Marcin Grotek - analityk Raiffeisen Bank |
| --- |
| 1. Kurs złotego jest ustalany przez rynek, bo zakładamy że w jakiś sposób pewne rzeczy dyskontuje. Ale faktycznie szczególnie początek roku 2009 spowodował deprecjację złotego. Nie określę tego na ile kurs złotego jest w tej chwili niedowartościowany. 2. Może być tak, że kurs powróci do fundamentów, a może też być tak, że fundamenty pogorszą się na tyle, że kurs ten będzie nimi uzasadniony. Często dzieje się tak, że inwestorzy wyprzedzają pewne działania. Można założyć, że w tym roku złoty osłabi się przekroczy poziom 5 złotych. Kolejne dane dotyczące gospodarki, zawirowania na rynkach finansowych, brak natychmiastowej poprawy będzie się kładło presją na złotego. Trudno w tej chwili oczekiwać, że to jest najwyższy kurs złotego jaki możemy zobaczyć. W kilkutygodniowym czasie złoty osiągnąć może poziom 4,6 za euro. W dłuższej perspektywie do połowy roku, III kwartału oczekiwałbym że złoty będzie się jednak osłabiał. |

| Marta Petka - analityk Raiffeisen Bank |
| --- |
| 1. Waluta z gospodarką może się nie zgrać. Szczyt osłabienia złotego może być nieco oderwany od tego kiedy będziemy mieli najgorsze dane makro. 2. Na najgorszy okres mamy prognozy PKB na poziomie 1 proc., I kw. 2010 - 1,5 proc. PKB. Te wskaźniki od początku 2010 roku powinny się poprawiać, z tym że może jeszcze nie być widać poprawy na rynku pracy który reaguje na to wszystko z opóźnieniem. 3. Ten najgorszy moment dla Polski jest uzależniony od tego kiedy nastąpi on dla gospodarki USA i strefy euro. My na razie zakładamy, że takim momentem, _ punktem przegięcia _, kiedy ze spadków te gospodarki będą wychodzić na prostą może być trzeci kwartał 2009 roku. W konsekwencji planujemy, że najgorsze dane makro dla Polski pojawić się mogą w czwartym kwartale 2009 roku. |

Jak widać, prognozy bankowych analityków nie różnią się między sobą tak bardzo, jak od nich wszystkich różni się oficjalna prognoza ekipy rządzącej. Jeśli przewidywania naszych rozmówców się potwierdzą, mniej więcej za rok euro osiągnie poziom w okolicach 4 złotych, a dolar o około złotówkę niżej. Po drodze jednak będzie trzeba przetrwać trzeci kwartał tego roku, który niemal wszyscy ekonomiści wskazują jako czas największego załamania na naszym rynku.

Czytaj w Money.pl
*Blisko 5 zł za euro. Będzie interwencja rządu? * Od rana złoty kolejny dzień mocno traci. Dolar zbliża się do 4 zł, a euro do 5 złotych. Frank szwajcarski pobił kolejne rekordy. Wicepremier Schetyna zapowiada możliwe ruchy rządu. Czytaj w Money.pl
euro
wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)