Schetyna zostaje w rządzie. Tusk zdecydował i kropka

*Sławomir Neumann, poseł PO: *W Platformie jest wiele osób, które mają różnego rodzaju ambicje, ale zawsze sobie z tym radziliśmy i teraz też sobie poradzimy.

Premier wygrał te wybory, nasz wynik jest jego wielką zasługą, dlatego ma prawo poukładać sobie rząd i partię. Jego propozycje powinny być przyjmowane.

Nie, to chyba nie o to chodzi. Bardziej o dobrą współpracę między Sejmem, a rządem.

Premier uznał, że Ewa Kopacz daje większą gwarancję dobrej współpracy. Schetyna da gwarancje dobrej współpracy w rządzie.

10 problemów, które mogą pogrążyć rząd Tuska **

Jako wicepremier w rządzie Donalda Tuska. Wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują.

Był marszałkiem, przyzwyczaił się do tego, ale premier stawia przed nim nowe wyzwania. Będzie teraz w rządzie i tam dostanie szansę żeby się realizować. Zna się z premierem bardzo długo, mają ze sobą dobry kontakt, więc ta propozycja premiera będzie przez Schetynę przyjęta.

Wcale nie jest to jakaś wielka rozgrywka. Premier ma tylko prawo pokazać nową wizję personalnego układu, który będzie rządził. Wydaje się, że pozycja Donalda Tuska w PO jest niepodważalna, więc zarząd tę jego wizję przyjmie jednogłośnie.

Po tych wyborach pozycja Tuska jest bardzo mocna, więc on nie musi z nikim walczyć. Prawdą jest, że do takiej walki wewnątrz PO pewnie dojdzie, ale to dopiero jak Tusk odejdzie z funkcji szefa partii i szefa rządu. To jednak dopiero kwestia przyszłości, może za cztery lata. Teraz nie ma więc o czym mówić.

Nowe wybory, nowe wyzwania więc i nowy rząd. Przecież nie może być tak, że przeszły wybory i nie ma żadnych zmian. Zaczyna się nowy etap, z innymi wyzwaniami, zatem i nowymi ludźmi.

Premier ma prawo układać rząd jak chce. Jedne ministerstwa podzieli, inne połączy, a do tego musi dobrać ludzi. Jest też tak, że dobrzy ministrowie są czasami zmęczeni swoją pracą w ministerstwie. Część więc nie znajdzie się w rządzie, inni zostaną źle ocenieni i premier im podziękuje.

Zagłosujemy nawet na krowę, jeśli premier zechce **

Zobaczymy. Mamy jeszcze kilka tygodni na rozmowy. Trzeba to wszystko pouzgadniać, najpierw w zarządzie PO, potem z prezydentem i w końcu z koalicjantem. Wtedy państwo wszystkie nazwiska poznacie.

Prezydent ma swoje prawa i nikt nie zamierzał nigdy tego podważać. Jest dobra współpraca między premierem a prezydentem, panowie znają się od wielu lat. To, że znajdują razem lepsze rozwiązania, to nic złego. Taka zmiana decyzji premiera po konsultacjach z prezydentem może być tylko dobrym prognostykiem na przyszłość.