Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Separatyści w Doniecku dostali posiłki z Rosji - 30 czołgów i 120 wozów pancernych

0
Podziel się:

Przywódca samozwańczej republiki Aleksandr Zacharczenko stwierdził, że do Doniecka przybyło 1200 bojowników.

Separatyści w Doniecku dostali posiłki z Rosji - 30 czołgów i 120 wozów pancernych
(PAP/EPA)

Nowy premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksandr Zacharczenko (na zdjęciu) ogłosił, że ten zbuntowany region na wschodzie Ukrainy otrzymał posiłki z Rosji, w tym 1200 bojowników, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych. Tymczasem minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier wyraził na łamach wydania gazety _ Bild _ nadzieję, że zainicjowane przez niego spotkanie szefów MSZ Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec doprowadzi do przerwania spirali przemocy.

Zacharczenko mówił o tym wczoraj na sesji władz DRL. Jego wystąpienie, upublicznione przez rebeliantów na portalu YouTube, udostępniło dzisiaj na swojej stronie internetowej radio Echo Moskwy.

Zobacz także: Zobacz wystąpienie premiera Zacharczenki

Przywódca separatystów nie sprecyzował, kiedy konkretnie nadeszła ta pomoc. Oświadczył jedynie, że nastąpiło to _ w najbardziej odpowiednim momencie _.

Zacharczenko przekazał, że do Donieckiej Republiki Ludowej przybyło 1200 bojowników, którzy przez cztery miesiące przechodzili przeszkolenie w Rosji. Według niego napłynęło też 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych.

Informacje te zbiegły się w czasie z doniesieniami z Kijowa o zniszczeniu przez ukraińską artylerię części kolumny rosyjskich pojazdów opancerzonych, która wjechała na terytorium Ukrainy w nocy z czwartku na piątek. Moskwa zaprzecza, by jej siły zbrojne przekroczyły granicę Ukrainy.

Rosja zaprzecza również, by dostarczała broń separatystom. Zachód nie daje wiary tym zapewnieniom i zarzuca Rosji prowokacyjne zachowanie wobec Ukrainy.

Ukrainiec Aleksandr Zacharczenko stanął na czele władz DRL 7 sierpnia. Zastąpił Rosjanina Aleksandra Borodaja, który z nieznanych powodów podał się do dymisji.

Berlin liczy na zakończenie konfliktu

Szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier wyraził nadzieję, że zainicjowane przez niego spotkanie szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec doprowadzi do przerwania spirali przemocy.

_ - Ponownie zaprosiłem na niedzielę wieczór do Berlina ministrów spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy i Francji, aby omówić sposoby wyjścia z kryzysu _ - powiedział Steinmeier _ Bild am Sonntag _. - _ Mam nadzieję, że wreszcie uda się zakończyć brutalny konflikt, co pozwoli na dostarczenie koniecznej pomocy ludziom we wschodniej Ukrainie cierpiącym na skutek przemocy _ - zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji.

O wypowiedzi polityka, która ukaże się w niedzielnym wydaniu tabloidu, poinformowała agencja dpa.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel wczoraj wieczorem w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem wezwała go do przerwania dostaw sprzętu wojskowego, doradców i uzbrojonych ludzi dla separatystów.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin poinformował wcześniej, że w niedzielę w Berlinie spotka się z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem oraz ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec - Laurentem Fabiusem i Frankiem-Walterem Steinmeierem.

_ W niedzielę rano będę w Berlinie, aby spotkać się ze Steinmeierem, Fabiusem i Ławrowem. Czy będzie to stół kwadratowy czy okrągły - trzeba rozmawiać _ - napisał Klimkin na Twitterze. Niedzielne spotkanie potwierdził też rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert.

Szefowie dyplomacji czterech państw spotkali się poprzednio w tym składzie na początku lipca. W przyjętej wówczas deklaracji apelowali o zwołanie grupy kontaktowej w celu wypracowania trwałego zawieszenia broni. W skład grupy kontaktowej wchodzą przedstawiciele Rosji, Ukrainy, w tym separatystów ze wschodniej części kraju, oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Ministrowie uzgodnili _ że podejmą wszystkie niezbędne kroki i użyją swych wpływów wobec wszystkich zainteresowanych stron _, by doprowadzić do wznowienia rozejmu. Ustalenia nie zostały wprowadzone w życie.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)