Śląscy policjanci wspólnie z prokuraturą okręgową w Katowicach rozbili grupę nieuczciwych diagnostów z Tychów, którzy za łapówki przeprowadzali badania techniczne pojazdów.
Główni oskarżeni to 5 diagnostów. Prokuratorzy prowadzący sprawę muszą przeanalizować jeszcze blisko 100 tysiący badań technicznych przeprowadzonych w tyskiej stacji by sprawdzić skalę zjawiska.
Jak podkreślił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach prokurator Tomasz Tadla to gigantyczna sprawa i dotyczy okresu od 1997 do 2003 roku. Zakwestionowaliśmy ponad 4 tysiące badań, postawiono zarzuty łącznie ponad 400 osobom. Część osób podejrzanych jest o przyjmowanie łapówek, ale także poświadczanie nieprawdy - dodał prokurator Tadla.
Diagności przeprowadzali fikcyjne badania nie widząc często pojazdów, przyjmowali drobne łapówki, nawet piwo, wódkę, słodycze, czy ryby na Wiglię.
Wśród firm, które w nieuczciwy sposób zdobyły badania techniczne było także przedsiębiorstwo komunalne z Lędzin, które fikcyjnie przebadało samochody osobowe oraz komunalne służące do oczyszczania miasta.
Część z podejrzanych w sprawie chce dobrowolnie poddać się karze. Grożą im kary grzywny oraz więzienia w zawieszeniu.