Dużo PR-u, mało dobrych rozwiązań - tak przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller skomentował plan gospodarczy, przedstawiony przez premiera Donalda Tuska na konwencji krajowej Platformy Obywatelskiej.
Opiera się on między innymi na czterystu miliardach złotych, pochodzących z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Premier zapewniał, że pieniądze mają być wydawane lepiej i w większym stopniu trafiać do zwykłych ludzi.
Leszek Miller mówił na konferencji prasowej, że w rzeczywistości pieniędzy unijnych będzie znacznie mniej.
_ - Myślę, że premier celowo nie wspomniał o wkładzie Polski do unijnego budżetu. Jeśli zliczymy te kwoty, to okazuje się, że dostaniemy nie 400, a 200 miliardów złotych _ - twierdzi Miller.
Według przewodniczącego SLD rząd nie powinien się w tak znacznym stopniu opierać na środkach unijnych. Jego zdaniem, te pieniądze powinny być przede wszystkim uzupełnieniem tego, co uda się wytworzyć w kraju, a nie stanowić głównego źródła finansowania planu gospodarczego.
Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że w najbliższym czasie przedstawiony zostanie rządowy _ Plan dla Polski po kryzysie _. Zakłada on wspieranie rozwoju gospodarczego kraju, czego efektem ma być przekroczenie 2 bilionów złotych PKB w 2017 roku.
Czytaj więcej w Money.pl