Zginąć miało 50 osób. Szef pionu śledczego białostockiego IPNu prokurator Radosław Ignatiew powiedział, że gdy wojsko sowieckie wchodziło na ten teren, uaktywniały się tam grupy komunizujące i mając zapewnienie Sowietów o bezkarności bojówkarze ci dokonywali zbrodni. Dotykało to różnych grup ludności polskiej. Podobne śledztwo białostoccy prokuratorzy IPN prowadzą w sprawie wydarzeń w Lerypolu znajdującym się niedaleko Brzostowicy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.