Służba zdrowia oburzona słowami Paszkiewicza

Na zdj. Jacek Paszkiewicz

Paszkiewicz mówił dziś w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że lekarze podpisują umowy dotyczące wystawiania recept na leki refundowane, by leczyć swoją rodzinę, a prezes Naczelnej Rady Lekarskiej - swoją żonę.

_ - Ale jakich pacjentów? Przecież te umowy to są głównie umowy lekarza na wypisywanie leków głównie dla siebie i swojej rodziny. To jakich pacjentów? Żony pana Hamankiewicza? _ - pytał.

Źródło: IAR

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz jest zdumiony tymi słowami. Podkreśla, że jest lekarzem i leczy pacjentów:

_ - Umowy na przepisywanie leków refundowanych nie zawieram po to, żeby pisać mojej żonie recepty, jak Paszkiewicz sugerował wszystkim ludziom w Polsce. Bo moja żona po pierwsze jest zdrowa, po drugie - jest lekarzem. Ale treść umowy ulegnie zmiany. Będzie zawarta po to, żebym mógł leczyć ludzi chorych, bo mam w tym doświadczenie. Nie jestem urzędnikiem ani działaczem samorządowym, jestem lekarzem. I przyjmuję swoich pacjentów _ - odpowiedział Hamankiewicz.

Źródło: IAR

Nawet lekarze przyjmujący w ramach praktyki prywatnej i usług komercyjnych wystawiają pacjentom recepty na leki refundowane, bo pacjent ma do tego prawo. Lekarze muszą jednak podpisać odpowiednią umowę z Funduszem. Treść tych umów jest punktem spornym między Funduszem a lekarzami, którzy zapowiadają, że zgodzą się na zawarte tam kary.