Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sondaż CBOS. Polacy chcą rozliczenia czasów PRL-u

0
Podziel się:

Coraz więcej Polaków uważa, że po wyborach z 4 czerwca 1989 roku należało rozliczyć stary system i jego funkcjonariuszy.

Sondaż CBOS. Polacy chcą rozliczenia czasów PRL-u
(AndreasKermann/iStockphoto)

Coraz więcej Polaków uważa, że po wyborach z 4 czerwca 1989 roku należało rozliczyć stary system i jego funkcjonariuszy; takiego zdania jest obecnie co trzeci badany (33 procent) - wynika z sondażu CBOS. Zdaniem 48 procent należało jednak dążyć do porozumienia ponad podziałami.

Jednocześnie ponad jedna trzecia dorosłych Polaków czerwcowych wyborów nie pamięta.

25 lat po odzyskaniu przez Polskę suwerenności 48 proc. Polaków uważa, że po wyborach z 4 czerwca 1989 roku i utworzeniu rządu należało dążyć do porozumienia ponad podziałami i włączyć wszystkie grupy społeczne i siły polityczne w budowę demokracji. 33 proc. ankietowanych sądzi jednak, że był to właściwy czas, by doprowadzić do rozliczenia starego systemu i jego funkcjonariuszy.

W ciągu ostatnich pięciu lat liczba Polaków przekonanych, że po utworzeniu rządu premier Mazowiecki powinien dążyć do rozliczenia systemu i jego funkcjonariuszy wzrosła o 10 punktów procentowych. Jednocześnie o 14 pkt. spadł odsetek tych, którzy sądzą, iż dążenie do porozumienia ponad podziałami i włączenie wszystkich do budowy nowego ustroju politycznego i gospodarczego było wówczas najwłaściwszą strategią.

O konieczności przeprowadzenia rozliczeń po wyborach w 1989 roku przekonanych jest 51 proc. wyborców PiS. 37 proc. spośród nich opowiadałoby się za podtrzymywaniem status quo. W elektoratach SLD, Twojego Ruchu, PO i PSL ci, którzy są przeświadczeni, że u progu przemian ustrojowych rozrachunek z PRL-em był ważniejszy niż budowanie porozumienia ponad podziałami, pozostają w mniejszości.

Z perspektywy ćwierćwiecza Polacy pamiętają, że wynik czerwcowych wyborów przyjęli przede wszystkim z nadzieją (41 proc.), przypominają sobie także entuzjazm oraz radość (23 proc.). Niewielu - według własnych deklaracji - zareagowało na ten wynik niepokojem i poczuciem lęku (7 proc.). Dla 5 proc. respondentów tak wysoki stopień poparcia dla kandydatów Solidarności i tak niski dla strony rządowej był przede wszystkim zaskoczeniem, nieliczni (3 proc.) czuli się nim rozczarowani.

Jednocześnie 35 proc. badanych wybrało odpowiedź: "nie pamiętam wyborów, byłem za młody, nie było mnie na świecie".

68 proc. Polaków deklarujących obecnie, że brali udział w pierwszych częściowo demokratycznych wyborach do parlamentu, twierdzi, iż opowiedziało się za stroną solidarnościową; 6 proc. przypomina sobie, że zdecydowało się poprzeć stronę rządową, a 14 proc. pamięta, że głosowało wtedy na różnych kandydatów - zarówno strony solidarnościowej, jak i rządowej.

Jak podkreślają autorzy badania, z perspektywy dwudziestopięciolecia bilans pierwszego niekomunistycznego rządu wypada w ocenie społecznej korzystnie.

Ogromna większość Polaków (81 proc.) do sukcesów ówczesnego rządu zalicza zmianę kierunków polityki zagranicznej i otwarcie na Zachód. 65 proc. badanych docenia tę ekipę za zmianę ustroju politycznego i demokratyzację życia społecznego, 61 proc. grupa chwali reformę samorządową i wprowadzenie samorządnych gmin. Z relatywnie mniejszym zadowoleniem przyjęto wprowadzenie lekcji religii do szkół - po latach decyzja ta oceniana jest pozytywnie przez 57 proc. badanych.

Mniej jednoznaczne są opinie na temat zainicjowanych przez rząd Tadeusza Mazowieckiego reform gospodarczych. Jednak i w tej sferze działania jego gabinetu oceniane są w przeważającej mierze pozytywnie. 41 proc. zalicza do zasług jego gabinetu wprowadzenie planu Balcerowicza i rozpoczęcie przekształceń ekonomicznych. Krytyczną opinię o polityce gospodarczej tego rządu wyraża 26 proc. respondentów.

Porównanie ocen obecnych i sprzed pięciu lat pokazuje, że opinie na temat przemian politycznych i systemowych raczej się nie zmieniły. Z kolei przemiany gospodarcze, zapoczątkowane planem Balcerowicza, są obecnie nieco rzadziej oceniane pozytywnie (spadek ocen dobrych o 7 pkt. i wzrost złych o 2). Krytyczniej ankietowani zapatrują się także na przywrócenie po wielu latach religii do szkół (spadek ocen pozytywnych o 7 pkt. i wzrost negatywnych o 5 pkt.).

Z wprowadzenia lekcji religii do szkół zadowoleni są przede wszystkim zwolennicy PiS (78 proc.) oraz sympatycy PSL (65 proc.), a także wyborcy niemający sprecyzowanych sympatii partyjnych oraz osoby zapowiadające absencję wyborczą (po 57 proc.), w mniejszym stopniu zaś wyborcy PO (49 proc.). 46 proc. zdeklarowanych wyborców SLD ocenia tę decyzję negatywnie, ale tylko nieco mniej (42 proc.) ma do niej stosunek pozytywny. 75 proc. elektoratu Twojego Ruchu uważa, że była to decyzja chybiona, pozytywnie ocenia ją tylko 19 proc. zwolenników tego ugrupowania.

Plan Balcerowicza pozytywnie ocenia większość wyborców PO, Twojego Ruchu oraz PSL. Podzieleni w jego ocenie są wyborcy PiS - tyle samo zwolenników tej partii wypowiada się o tych zmianach pozytywnie, co negatywnie (po 39 proc.). Również wyborcy SLD pozostają relatywnie bardziej sceptyczni wobec planu Balcerowicza, choć przewaga głosów krytycznych jest minimalna (45 proc. ocen negatywnych wobec 44 proc. pozytywnych).

Badanie przeprowadzono 6-12 lutego 2014 roku na reprezentatywnej próbie losowej 1020 dorosłych mieszkańców Polski.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)