Premier Donald Tusk powinien odwołać minister sportu Joannę Muchę i kierownictwo Narodowego Centrum Sportu, zarządzające Stadionem Narodowym - uważają politycy SLD. Ich zdaniem mecz Polska-Anglia nie odbył się w wyniku kompromitujących zaniedbań.
Aktualizacja godz. 12.10
_ - SLD uważa, że po tym, co się wczoraj wydarzyło, pan premier powinien podjąć decyzję o zdymisjonowaniu pani minister Muchy, ale również odwołaniu prezesa Narodowego Centrum Sportu _ - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie rzecznik SLD Dariusz Joński.
Wczoraj o godz. 21 na Stadionie Narodowym miał się rozpocząć mecz w ramach eliminacji Mistrzostw Świata między reprezentacjami Polski i Anglii. Widowisko zostało jednak odwołane z powodu opadów deszczu i nieodpowiednich warunków na murawie. Dach obiektu pozostał cały czas otwarty.
Joński przekonywał, że w każdej prywatnej firmie, gdyby się wydarzyło coś podobnego, naturalne byłyby dymisje. Sojusz oczekuje, że premier odpowie na pytanie, dlaczego były pieniądze na premie dla prezesów NCS, a zabrakło ich na murawę Stadionu Narodowego i teraz trzeba ją wypożyczać. Zły stan nawierzchni na stadionie we wtorek wieczorem wynikał m.in. z tego, że pod murawą zabrakło systemu odprowadzania wody.
_ - Jeśli pan premier raczył robić konferencje prasowe na Stadionie Narodowym i mówić, że to nie fuszerka, to niech dziś odpowie na pytania i przeprowadzi taką kontrolę _ - zaznaczył Joński. Ostrzegł, że jeśli się to nie stanie, jego ugrupowanie zawiadomi NIK i prokuraturę, by sprawdziła, _ co tak de facto się zdarzyło na Stadionie Narodowym _.
Tadeusz Tomaszewski (SLD) mówił, że architekt, który zaprojektował Stadion Narodowy przekonuje, że jego dach można otwierać w każdej chwili. Tymczasem - jak dodał - NCS, które zarządza obiektem twierdzi, że w określonych warunkach atmosferycznych nie da się tego zrobić.
Poseł zaznaczył, że z informacji zbliżonych do PZPN wynika, że komisarz FIFA na godzinę przed meczem wyraził zgodę na zamknięcie dachu. Jednak przedstawiciel NCS miał powiedzieć, że w tych warunkach nie ma technicznej możliwości, żeby to zrobić.
Sędzia piłkarskiej ekstraklasy, poseł Sojuszu Tomasz Garbowski mówił, że wydano 2 miliardy zł na stadion, na którym nie mogą się odbywać mecze. _ - Zwykły, jednodniowy deszcz przeszkodził w rozegraniu tak ważnego meczu. To jest kompromitacja tych, którzy zarządzają NCS, a także pani minister Joanny Muchy _ - ocenił polityk.
Jak zaznaczył, kierujący NCS zarządzają Stadionem Narodowym niekompetentnie, dlatego należy ich odwołać. Garbowski zapowiedział, że będzie wnioskował do szefa sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu Ireneusza Rasia (PO) o zwołanie posiedzenia jej, na którym przedstawiona byłaby informacja rządu nt. funkcjonowania NCS.
O odwołanie minister Muchy zwrócili się do premiera także politycy Solidarnej Polski.
Zdaniem polityków PO przełożenie meczu to poważna wpadka organizatorów - PZPN i FIFA; nie ma w tym winy rządu - uważają jednak. Ich zdaniem organizatorzy meczu powinni wyjaśnić, dlaczego mimo spodziewanych opadów, nie zamknięto dachu nad boiskiem.
Ostre słowa GowinaSzef resortu sprawiedliwości Jarosław Gowin odnosząc się dziś do żądania SP dymisji minister sportu stwierdził, że _ równie dobrze można zażądać dymisji ministra sprawiedliwości, bo przecież decyzję o odwołaniu meczu podjął sędzia _.
_ - Jest cały szereg pytań, na które trzeba teraz odpowiedzieć. Kibice ocenili tę sprawę jednoznacznie, gdy wczoraj skandowali _ złodzieje _ - adresatem tego określenia był PZPN i wydaje mi się, że zdecydowanie największa część odpowiedzialności spoczywa na PZPN-ie. Czy cała? Pewnie będziemy wkrótce znać odpowiedź _ - powiedział Gowin.
Jak dodał, minister sportu _ będzie tą osobą, która będzie wyjaśniała przyczyny tego wydarzenia _. _ Bardzo niefortunnego (...) mówię to ze złością i jako minister, i jako Polak, i jako kibic. Natomiast żądanie głów, w tym momencie, wydaje mi się, byłoby uleganiem populizmowi _ - ocenił szef resortu sprawiedliwości.
_ - No cóż, Brytyjczycy mają Monthy Pythona, my mamy PZPN _ - tak Gowin ocenił sytuację, do której doszło we wtorek na Stadionie Narodowym. Dopytywany, czy to wina tylko PZPN, kiedy operatorem Stadionu Narodowego jest Narodowe Centrum Sportu, które podlega rządowi, minister, odpowiedział, że _ kluczowe decyzje przede wszystkim decyzja o tym, żeby nie zasuwać dachu, to była decyzja PZPN-u _.
_ - Jak się okazuje nie ma takiej rzeczy, której PZPN nie byłby w stanie, powiem delikatnie, nie schrzanić _ - stwierdził minister sprawiedliwości.
Z kolei europoseł PO Jacek Protasiewicz powiedział dziennikarzom, że przełożenie meczu, to _ poważna wpadka i wina organizatorów - czyli PZPN i FIFA _. _ Nie docenili burzy, pogody, ale myślę, że nie ma w tym winy właściciela obiektu, a już tym bardziej politycznej winy rządu polskiego _ - podkreślił.
Dodał, że minister sportu nie może nakazywać niezależnym organizacjom sportowym, czy będą rozgrywać mecze przy dachu zamkniętym, czy otwartym. _ - To jest domena związków sportowych i działaczy _ - zaznaczył polityk PO.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/227/m250083.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/reformy;gowina;dzis;padly;kolejne;propozycje,166,0,1179814.html) *Gowin przedstawił plany. Zobacz, co się zmieni * Ograniczenie liczby wyroków w zawieszeniu i skuteczniejsze konfiskaty mienia przestępców. Co jeszcze ma w planach minister sprawiedliwości? Pytany, czy przełożenie meczu, to kompromitacja organizatorów, Protasiewicz powiedział: _ - Kompromitacja to za duże słowo, na pewno jest to frustrujące dla kibiców, szkoda, że mając możliwość zabezpieczenia się przed tą ulewą organizatorzy nie skorzystali z takiej możliwości technicznej. Wedle wiedzy, którą posiadam, decyzja o tym, żeby rozgrywać mecz przy otwartym dachu należała do delegata FIFA _.
Równiez europoseł Platformy Sławomir Nitras zauważył, że to nie minister sportu odpowiada za to, że ktoś organizuje mecz. _ Jak pani wynajduje salę teatralną, to organizator decyduje o tym, czy kurtynę otwieramy, czy nie otwieramy _ - mówił do dziennikarzy.
_ - Jestem zaskoczony, że Solidarna Polska nie przedstawiła jeszcze kandydata na ministra sportu, koledzy (z opozycji) wykazali słaby refleks _ - ironizował Nitras.
_ - Ci, którzy ten stadion użytkują, którzy sprzedają 60-tysiącom Polaków bilety, powinni wiedzieć, że - jeżeli pada deszcz - to powinni dach zamknąć, większość z nas przynajmniej dobę wcześniej spodziewała się tego, że będzie deszcz i że ten deszcz będzie obfity. Wydaje mi się, że organizatorzy powinni o tym wiedzieć, ja tego nie rozumiem _ - powiedział Nitras.
Przyznał, że we wtorek - po decyzji o przełożeniu meczu - miał wiele, czasami nieprzyjemnych rozmów z kibicami, którzy mieli pretensje o to, że mecz się nie odbył. _ - Pozostaje wielki niesmak, to jest bardzo, bardzo nie w porządku wobec wszystkich, którzy stawili się na stadionie i którzy przed telewizorem czekali na mecz, to jest też nie w porządku wobec piłkarzy, mam nadzieję, że to nie wpłynie na wynik _ - zaznaczył.
Zdaniem polityka PO, ktoś kto odpowiadał za organizację meczu powinien wyjść i przekazać kibicom pełną wiedzę w sprawie przełożenia meczu. - _ Jeżeli organizatorzy nie są w stanie przeprowadzić meczu, to przynajmniej niech będą w stanie wyjść i powiedzieć dlaczego stało się tak, a nie inaczej _ - podkreślił Nitras.
Instalacja drenażowa na Stadionie Narodowym działa prawidłowo i po zamknięciu dachu na Stadionie Narodowym po kilkudziesięciu minutach woda odpłynęła, a kałuże zniknęły - czytamy w oświadczeniu jakie dziś wydało Narodowe Centrum Sportu.
W komunikacie NCS napisano, że _ warunki i wymagania techniczne budowy boisk trawiastych powodują, iż żadna murawa nie jest odporna na tak ulewny opad deszczu jaki wystąpił wczoraj i na każdym typowym boisku nie można byłoby rozegrać meczu w trakcie tak intensywnych opadów. _
Operator Stadionu Narodowego wyjaśnia także, że murawa w Warszawie została odebrana przez sędziów meczu we wtorek o godzinie 10. Dodatkowo zgodnie z informacją otrzymaną od organizatora meczu Polska - Anglia, Polskiego Związku Piłki Nożnej, żadna ze stron spotkania nie chciała grać przy zamkniętym dachu. Na zasunięcie dachu muszą zgodzić się delegat meczu, obserwatorzy i drużyny. Żadna ze stron nie chciała jednak takiego rozwiązania.
Według instrukcji obsługi dachu jaką ujawnił NCS w przypadku deszczu, silnego wiatru, śniegu i mrozu zamykanie lub otwieranie dachu jest niemożliwe.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Co z budową dróg? _ Kompromisów nie będzie _ - _ Wolę, żeby droga była oddana pół roku później, ale w odpowiedniej jakości. Żeby służyła nam przez 30 lat _ - mówi Sławomir Nowak. | |
Minister pozywa, a oni się dziwią. Afera NCS Konsorcjum firm, które zbudowały Stadion Narodowy zapewniają, że wywiązały się z umowy. | |
_ Lato powinien podać się do dymisji _ _ Kurator powinien żelazną miotłą zrobić porządek w PZPN _. |