Coraz bardziej niespokojnie w Jerozolimie. W kilku miejscach na obrzeżach miasta dochodzi do starć palestyńskiej, ale także izraelskiej młodzieży. Powodem jest zamordowanie trójki uprowadzonych Izraelczyków oraz dzisiejsza, tajemnicza śmierć młodego Palestyńczyka. Arabowie podejrzewają bowiem żydowskich osadników o zemstę.
Atmosfera na terenach izraelsko-palestyńskich staje się coraz bardziej napięta. Wczoraj tysiące Izraelczyków żegnały trójkę młodych żydowskich osadników, porwanych i zamordowanych na Zachodnim Brzegu. Dzisiaj w lesie niedaleko Jerozolimy policja znalazła nadpalone zwłoki młodego Palestyńczyka. Policjanci szukają morderców, ale Arabowie mówią, że jest to zemsta za śmierć Izraelczyków.
Niedaleko domu zabitego Palestyńczyka wybuchły starcia Arabów z izraelską policją. Do zamieszek doszło też w innej części miasta, a ich prowodyrami byli młodzi Izraelczycy, którzy żądali zemsty za wcześniejszą śmierć młodych osadników. Policja aresztowała co najmniej 50 osób.
Burmistrz Jerozolimy zaapelował o spokój. Wieczorem w obliczu zaostrzającej się z dnia na dzień sytuacji kolejny raz zbierze się izraelski rząd. Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas obwinił za śmierć Palestyńczyka władze Izraela, a izraelski premier Benjamin Netanjahu potępił morderstwo młodego Araba.
Sytuacja na terenach izraelsko-palestyńskich zaostrzyła się ponad dwa tygodnie temu po porwaniu trójki młodych Izraelczyków. Premier Izraela oskarżył o porwanie palestyński Hamas, a izraelskie wojsko przeszukało setki domów na Zachodnim Brzegu i zatrzymało kilkadziesiąt osób. Od tamtej pory w starciach zginęło co najmniej kilka osób.
Czytaj więcej w Money.pl