Prezydent Kuby Raul Castro (na zdjęciu) zaapelował o utrzymywanie _ cywilizowanych stosunków _ ze Stanami Zjednoczonymi, o ile obie strony będą akceptować własne odmienności. W przeciwnym razie Hawana jest gotowa na _ kolejnych 55 lat takich jak minione _ półwiecze - ostrzegł.
Przemawiając na zamknięciu sesji parlamentu, Castro oświadczył, że Kuba _ nie prosi USA, by zmieniły swój system polityczny i socjalny _, zatem nie będzie zgody na negocjowanie przez Hawanę systemu panującego na wyspie.
_ - Jeśli naprawdę chcemy postępu w stosunkach dwustronnych, musimy nauczyć się szanować nasze odmienności i żyć z nimi w sposób pokojowy. W przeciwnym razie to niemożliwe. Jesteśmy gotowi na kolejnych 55 lat takich jak minione _ - dodał.
Stany Zjednoczone zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą w 1961 roku. Obowiązujące od pół wieku amerykańskie embargo, jakim została objęta Kuba, może być zniesione jedynie uchwałą Kongresu USA.
Raul Castro powiedział deputowanym, że w ciągu minionego roku przedstawiciele obu stron spotykali się kilka razy, aby omówić kwestie praktyczne, jak imigracja czy przywrócenie usług pocztowych. To pokazuje, że stosunki mogą być cywilizowane - wskazał kubański przywódca.
W ostatnich dniach światowe media zwróciły uwagę na uścisk dłoni między prezydentem USA Barackiem Obamy a Raulem Castro, do którego doszło 10 grudnia w czasie uroczystości żałobnych po śmierci Nelsona Mandeli. Przedstawiciel Białego Domu podkreślił, że był to _ spontaniczny gest powitania _, który nie wyszedł poza zwykłą uprzejmość.
Na oficjalnym kubańskim portalu cubadebate.cu zdjęcie obu przywódców opatrzono podpisem z wyrazami nadziei, że ten uścisk dłoni może oznaczać _ początek końca agresji Stanów Zjednoczonych wymierzonej przeciwko Kubie _.
Raul Castro został wybrany na przewodniczącego Rady Państwa w 2008 roku, ale obowiązki głowy państwa pełni od połowy 2006 roku; przejął je od ciężko chorego brata Fidela.
Czytaj więcej w Money.pl