Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|

Świat z "Raportu mniejszości" już istnieje. Sztuczna inteligencja daje duże pole do popisu

0
Podziel się:

Dyskusja Impact Roundtable na Giełdzie Papierów Wartościowych to doskonały przykład, że branża Sztucznej Inteligencji rozwija się niezwykle dynamicznie i uważana jest za przyszłość całej gospodarki. Jest Pan w stanie powiedzieć, jak ta branża będzie wyglądała za 10 lat?

Świat z "Raportu mniejszości" już istnieje. Sztuczna inteligencja daje duże pole do popisu

*Tomasz Niebylski, Dyrektor PreSales w SAP Polska: *To jest bardzo dobre pytanie, na które sam chciałbym znać odpowiedź (śmiech). Mam kilka obserwacji. Sztucznej Inteligencji wejdzie bardzo mocno w obszary, gdzie zastąpienie człowieka maszyną ma absolutnie sens i nie wzbudza dylematów natury moralnej czy społecznej. Czyli roboty będą zajmować się czynnościami, których nikt nie chce się podejmować, o niskiej wartości dodanej, czasochłonnych, uciążliwych i podatnych na proste błędy. Tutaj już dzisiaj mamy zielone światło. Natomiast mamy drugą stronę – obszary etycznie trudne do zaakceptowania. Czytałem ostatnio o eksperymentalnym algorytmie uczenia maszynowego, który przeanalizował cechy twarzy osób, które były seryjnymi mordercami. Na bazie tego powstał program, który na podstawie zdjęcia typował, czy dana osoba ma skłonności do tego, żeby być przestępcą i w jakim stopniu.

Czyli urzeczywistnia się wizja rodem z filmów Sci-Fi. W 2002 roku wyszedł przecież film „Raport mniejszości” - w tamtym świecie nie było zbrodni, bo przyszłość można było przewidzieć a zbrodniarzy ukarać zanim popełnili przestępstwo.

Tak, tam algorytm klasyfikował ludzi i osadzał w więzieniach. Oczywiście przytaczam ten przykład jako pewne ekstremum, ale on najlepiej uwidocznia z jak trudnym tematem mamy do czynienia. Bo już dzisiaj ludzie wpadają na tego typu pomysły, by właśnie w taki sposób wykorzystywać SI. Co więc będzie za 10-20 lat? Musimy więc nad SI panować. Kwestie prawne, etyczne, moralne i naszej prywatności muszą zostać zachowane.

Sztuczna Inteligencja może być wykorzystywana, by łapać przestępców. Ale z nowoczesnych technologii mogą przecież korzystać także czarne charaktery...

Dokładnie. Świat przestępczy również ma do tego dostęp. Sztuczna Inteligencja daje przecież olbrzymie pole do popisu przy różnego rodzaju defraudacjach, oszustwach. Na swojej ostatniej konferencji Google zaprezentował algorytm Duplex. Chatbot odebrał telefon od klientki zakładu fryzjerskiego i umówił ją na wizytę. Prowadził z nią normalną konwersację w języku naturalnym. Używał nawet charakterystycznych wykrzykników dźwiękonaśladowczych wyrażających zgodę typu „mhm”. Kobieta nie zorientowała się, że rozmawia z botem. Z jednej strony, wspaniały wynalazek, bo fryzjerka nie będzie tracić czasu na telefony i umawianie klientek. Będzie mogła zająć się wyłącznie strzyżeniem, więc dziennie obsłuży więcej osób i więcej zarobi, czyli zwiększy się wydajność jej pracy. Tylko z drugiej strony, wyobraźmy sobie, że ktoś ze świata przestępczego dzwoni do Pana i podszywa się pod Pana dziecko. Alarmuje, że był wypadek na drugim końcu miasta i natychmiast potrzebuje pomocy. Pan rzuca wszystko i jedzie. A w tym czasie okradają
Panu mieszkanie.

Bezpłatne wejściówki na Impact'18 - * *wystarczy się zarejestrować

To, o czym Pan mówi martwi też pod innym kątem. Sztuczna Inteligencja może zautomatyzować całe sektory. Ci wszyscy ludzie, z dnia na dzień, mogą stracić pracę. Np. wspomniane call-center, tylko w Polsce, to ok. 200 tys. etatów

Dlatego to powinno na nas wymusić całkowitą zmianę kształcenia. Musimy wziąć pod uwagę to, że pewne zawody za 10 lat całkowicie znikną. Trzeba próbować się przebranżawiać. Ja rozumiem, że z osób o najniższych kwalifikacjach zawodowych nie zrobi się programistów, ale problem sam nie zniknie. Pozostawiony sam sobie może doprowadzić do nasilających się niepokojów społecznych i dalszego rozwarstwiania się społeczeństwa. Nie ma idealnego rozwiązania, ale o tym musimy rozmawiać już dzisiaj. Musimy się z tym zmierzyć.

A czy my, jako Polska, jesteśmy w stanie rywalizować w globalnym „wyścigu zbrojeń” SI?

Powinniśmy zastanowić się, co zrobić, żeby najnowsze technologie związanie z SI zostały wszczepione do polskich firm. Nie tylko technologicznych, ale z każdej branży. Bo sama branża SI to jedno, ale przecież jesteśmy mocni w innych sektorach biznesu, gdzie konkurujemy na światowych rynkach. Czyli polski producent okien może zyskać przewagę nad konkurentem z innego kraju dzięki wykorzystaniu innowacyjnych pomysłów giganta IT. Istotna jest konsumpcja dostępnych technologii i myślenie, jak mój biznes może wyglądać za 5-10 lat.

Od czego powinniśmy zacząć?

Powinniśmy kształcić więcej ludzi, którzy mają właściwy profil – nie mówię tutaj tylko o programowaniu. Bo sam programista to osoba, która pisze kod. A nam jest potrzebny ktoś, kto będzie pracował koncepcyjnie, ktoś kto będzie tworzył fundamenty SI. Jesteśmy dużym krajem i uważam, że mamy wystarczający potencjał do takiej zmiany.

Powinniśmy iść własną drogą? Czy raczej liczyć na całą Unię Europejską?

Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. Zbyt wielu współpartnerów nie pomaga. Ale gdyby połączyć siły trzech dużych krajów, np. Polski, Francji i Niemiec – to taka konstelacja wydaje się być i optymalna pod względem zarządzania, i wystarczająco silna by stawić czoła potęgom na poziomie globalnym.

Reprezentuje Pan świat biznesu. Olbrzymią i innowacyjną firmę, która podbija światowe rynki. Jak wygląda współpraca ze światem nauki w Polsce?

Brakuje tutaj niestety systematyczności. Bardziej są to działania ad-hoc i pojedyncze, wyizolowane projekty. I jest to kropla w morzu potrzeb. Istnieją bariery finansowe, organizacyjne, prawne. Każda uczelnia ma inne schematy, swoje regulacje, pomysły.

Z raportu PwC wynika, że w Polsce jedną z przeszkód w rozwoju firm z sektora nowych technologii jest coś banalnego – wysokie ceny energii.

Są takie skrajne przypadki, gdzie farmy komputerów będą potrzebowały niewyobrażalnych zasobów energetycznych, ale my jesteśmy jeszcze bardzo daleko od tego. Poziom wykorzystania cyfrowego w Polsce oceniany jest na 8 proc. My jesteśmy na początku drogi. Oczywiście powinniśmy już dzisiaj myśleć o alternatywnych źródłach energii.

Drugim zagrożeniem jest kwestia drenażu specjalistów. Ktoś o wysokich kwalifikacjach i umiejętnościach zawsze dostanie atrakcyjniejsze wynagrodzenie w USA niż w Polsce.

Dlatego trzeba stworzyć odpowiednie zachęty zarówno dla firm jak i dla ludzi. Może pomyślmy o tym, kogo my możemy ściągnąć do nas. Amerykańska gospodarka została zbudowana na emigrantach. A dla dobrego specjalisty ze Wschodu, polskie warunki finansowe mogą być atrakcyjne, jak dla Polaka amerykańskie.

Sophia, humanoidalny robot obdarzony sztuczną inteligencją, po raz pierwszy przyjedzie do Polski. Będzie jednym z 250 mówców z całego świata, którzy * *13 - 14 czerwca wystąpią na kongresie *Impact'18 w Krakowie* .

* *

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)