Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja w Libii. USA i kraje UE nie będą interweniować

0
Podziel się:

Również sąsiedzi Libii ogłosili, iż nie będą interweniować w tym kraju. Oświadczenie w tej sprawie wydali w Kairze ministrowie spraw zagranicznych Egiptu, Algierii, Tunezji, Sudanu, Czadu oraz Nigru.

Mohammed Abdel Aziz - minister spraw zagranicznych Libii na spotkaniu w Kairze.
Mohammed Abdel Aziz - minister spraw zagranicznych Libii na spotkaniu w Kairze. (PAP/EPA)

Interwencja z zewnątrz pogłębiłaby podziały w Libii i spowolniłaby proces transformacji politycznej w tym kraju - oświadczyły Stany Zjednoczone oraz cztery kraje europejskie we wspólnym komunikacie, opublikowanym wczoraj przez Departament Stanu.

_ Uważamy, że interwencja z zewnątrz w Libii zaostrzy obecne podziały i podważy proces libijskiej transformacji demokratycznej _ - głosi oświadczenie, podpisane oprócz USA przez Francję, Niemcy, Włochy i Wielką Brytanię.

Państwa te wyraziły potępienie dla _ eskalacji walk i przemocy _ w Libii i zaapelowały, by kraj ten kontynuował proces transformacji. _ Ponawiamy nasze apele, dołączając się do wezwań tymczasowego rządu libijskiego, Izby Reprezentantów (parlamentu) i narodu libijskiego, by wszystkie strony zgodziły się na bezzwłoczne zawieszenie broni i zaangażowały się w sposób konstruktywny w proces demokratyczny _ - głosi komunikat.

Również wczoraj sąsiedzi Libii ogłosili, iż nie będą interweniować w tym kraju. Oświadczenie w tej sprawie wydali w Kairze ministrowie spraw zagranicznych Egiptu, Algierii, Tunezji, Sudanu, Czadu oraz przedstawiciele Nigru. Wezwali oni do wstrzymania w Libii działań zbrojnych i rozbrojenia walczących tam zbrojnych milicji.

Od obalenia w październiku 2011 roku reżimu Muammara Kaddafiego w następstwie trwającej osiem miesięcy rewolucji i zachodniej interwencji władze libijskie nie są w stanie kontrolować kilkudziesięciu milicji, w skład których wchodzą dawni bojownicy. To oni praktycznie rządzą krajem, w którym nie ma regularnego, dobrze wyszkolonego wojska ani policji.

Ponadto obecnie w Libii faktycznie istnieją dwa rywalizujące ze sobą parlamenty i rządy. Powszechny Kongres Narodowy (PKN), w którym dominowały ugrupowania islamistyczne, odmawia uznania nowego, nieislamistycznego parlamentu - Izby Reprezentantów, twierdząc, że oficjalnie nie przekazał mu władzy. Członkowie byłego parlamentu spotkali się w poniedziałek w Trypolisie i przegłosowali odwołanie tymczasowego rządu Omara al-Hasiego. Na nowego premiera wybrali Omara al-Hasiego i powierzyli mu misję utworzenia _ rządu ocalenia narodowego _.

Czytaj więcej w Money.pl
Starcia w Libii. Coraz większy chaos Rząd w Trypolisie nie jest w stanie zapanować nad dziesiątkami milicji, które pomagały w obaleniu Kadafiego, ale teraz nie liczą się z władzami centralnymi.
Wybrali premiera Libii. Część się nie zgadza W czasie chaotycznego posiedzenia Powszechnego Kongresu Narodowego 42-letni Majtik początkowo nie zdobył wymaganej liczby głosów potrzebnych do zatwierdzenia go przez to gremium.
W kraju chaos, a parlament wyznacza wybory W niedzielę siły lojalne wobec zbuntowanego generała Chalify Haftara dokonały szturmu na parlament w celu - jak ogłosiły - aresztowania islamistycznych deputowanych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)