*W Waszyngtonie rozpoczął się szczyt grupy G20 poświęcony światowemu kryzysowi finansowemu. Biorą w nim udział przywódcy najbogatszych państw świata, największych krajów rozwijających się oraz przedstawiciele międzynarodowych instytucji finansowych. Polska nie jest tam reprezentowana. *
Takiego zgromadzenia głów państw i szefów rządów nie było w stolicy USA od jubileuszowego szczytu NATO w 1999 roku. Przez całe popołudnie przez Waszyngton przejeżdżały czarne limuzyny, a powitanie gości zajęło George'owi Bushowi aż 75 minut.
Szczyt rozpoczął się od kolacji w Białym Domu podczas której amerykański prezydent powtórzył, że kryzys nie jest porażką kapitalizmu. _ Trzeba dokonać niezbędnych reform ale pozostać przy zasadach wolnego rynku. _ - dodał prezydent.
Dziś członkowie G-20 spotkają się na dwóch sesjach plenarnych i stworzą kilka grup roboczych. Efektem ich prac ma być zwiększenie nadzoru nad dużymi bankami i instytucjami finansowymi oraz stworzenie systemu wczesnego ostrzegania przed kolejnymi kryzysami.
Zarówno prezydent George Bush jak i inni przywódcy mówią jednak, że waszyngtoński szczyt jest pierwszym z serii tego typu spotkań. Kolejne miałoby się odbyć za trzy miesiące, czyli już po objęciu funkcji prezydenta przez Baracka Obamę.