Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Tanie latanie, wielkie inwestycje

0
Podziel się:

Trudno znaleźć sektor gospodarki w Polsce, który rozwijałby się szybciej niż o 30 proc. rocznie. Tymczasem wystarczy spojrzeć w górę.

Tanie latanie, wielkie inwestycje
(PAP/EPA)

Trudno znaleźć sektor gospodarki w Polsce, który rozwijałby się szybciej niż o 30 proc. rocznie. Tymczasem wystarczy spojrzeć w górę. Linie lotnicze mogą zacierać ręce: Polacy latają więcej i chętniej niż kiedykolwiek.

Trwa bezpardonowa walka o klienta na rynku połączeń. Jednocześnie linie lotnicze co roku zwiększają liczbę przewożonych pasażerów o 30 proc. Wzrost byłby zapewne jeszcze większy, gdyby nie bariery prawne krępujące ten sektor.

W tej walce można wyróżnić dwie koalicje. Z jednej strony barykady stoją przewoźnicy tradycyjni, którzy chcą zachować wysoką jakość usług z myślą o klientach biznesowych. Z drugiej - tanie linie lotnicze, które bezpardonowo zbijają ceny.

Polskie lotniska już wkrótce obsłużą 19 mln pasażerów

Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC), w 2005 r. firmy lotnicze przewiozły w Polsce 11,5 mln pasażerów, o 30 proc. więcej niż rok wcześniej. W 2006 r. było jeszcze lepiej, bo wzrost wyniósł 33 proc.

W zaktualizowanej po I kwartale prognozie ULC szacuje, że wzrost liczby pasażerów obsługiwanych przez nasze porty lotnicze wyniesie ponad 24 proc., co oznaczałoby ponad 19 mln pasażerów w tym roku.

Prognoza ULC dotycząca ruchu lotniczego
Rok Całkowita liczba pasażerów Wzrost
2003 7 121 959 8,87%
2004 8 834 612 24,05%
2005 11 501 242 30,18%
2006 15 357 717 33,53%
2007P 19 068 098 24,16%
2008P 21 603 726 13,30%
2009P 24 029 020 11,23%
2010P 26 441 480 10,04%

_ Źródło: ULC _

Warunkiem prognozowanego wzrostu jest jednak ciągły rozwój infrastruktury lotniskowej oraz zwiększanie efektywności wykorzystania przestrzeni powietrznej w sposób zapewniający niezbędną przepustowość dla rosnącego ruchu lotniczego"- czytamy w raporcie ULC. To właśnie infrastruktura lotniskowa jest bowiem obecnie „wąskim gardłem" tego sektora.

Linie lotnicze latają globalnie, startują lokalnie

O potencjale, jaki ma polskie niebo, może świadczyć sukces takich portów lotniczych jak wrocławskich Strachowic czy gdańskim Rębiechowie. Oba lotniska zwiększyły liczbę pasażerów w 2006 r. o ponad 80 proc. Średni wzrost dla wszystkich lotnisk wyniósł 33 proc., zaś warszawskie Okęcie obsłużyło w ub.r. niespełna 15 proc. więcej pasażerów niż w 2005 r.

Jeszcze bardziej dynamicznie rozwija się port lotniczy w Łodzi (wzrost o ponad 1000 proc.), ale wysoka dynamika w tym przypadku wynika po części z małej skali działalności. W 2006 r. port ten obsłużył nieco ponad 200 tys. pasażerów, podczas, gdy Gdańsk 1,2 mln osób.

Przyznanie Polsce organizacji Euro2012 jeszcze mocniej wpłynie na plany inwestycyjne lokalnych portów lotniczych. Już teraz szacować można, że inwestycje do 2013 roku pochłoną ponad 4,5 mld zł (większość zostanie sfinansowana ze środków UE).

Prognozy te dotyczą 11 portów lotniczych w Polsce. Jak podaje Gazeta Prawna, „tylko we Wrocławiu rozbudowa i modernizacja infrastruktury lotniskowej i portowej pochłonie 71,3 mln euro, a w Warszawie na Okęciu 64 mln euro plus 20 mln euro na uruchomienie lotniska dla tanich linii lotniczych w Modlinie."

_ Za kilka miesięcy zostanie oddany do użytku terminal II na Okęciu. Pozwoli to temu lotnisku konkurować z resztą kraju. _

W 2006 r. Okęcie obsłużyło 8,1 mln pasażerów. Nowy terminal ma pozwolić zwiększyć tą liczbę do 10 mln. Plany przewidują, że do 2012 roku przepustowość największego portu ma sięgnąć 12 mln osób rocznie. To oczywiście nie wystarczy, więc priorytetem jest (przynajmniej na papierze) budowa portu w Modlinie, albo w innym miejscu położonym blisko Warszawy.

Lotniska inwestują miliony

Rozwijają się też porty lokalne. Gdańsk planuje rozbudowę terminala, by móc zwiększyć liczbę pasażerów do 2 mln rocznie. Do mistrzostw Europy ta liczba zaś ma zostać podwojona. Wrocław ma chyba jedne z ambitniejszych planów. Obecnie trwają tam prace nad przedłużeniem pasa startowego, zaś rozbudowa ma pozwolić na obsługiwanie blisko 7 mln pasażerów rocznie. Oczywiście inne miasta również planują inwestycje.

Liczba pasażerów w poszczególnych portach lotniczych
Nazwa Portu Pasażerowie w 2006 r. Dynamika 2005/2006 udział portu w rynku
Warszawa - Okęcie 8 101 827 14,57 proc. 52,73 proc.
Kraków-Balice 2 347 528 50,07 proc. 15,28 proc.
Katowice-Pyrzowice 1 438 552 32,77 proc. 9,36 proc.
Wrocław-Stachowice 857 931 88,95 proc. 5,58 proc.
Poznań-Ławica 637 021 59,55 proc. 4,15 proc.
Łódź-Lublinek 206 511 1043,28 proc. 1,34 proc.
Gdańsk-Rębiechowo 1 249 780 84,35 proc. 8,13 proc.

_ Źródło: ULC _

Plany inwestycyjne planami, jednak zwłaszcza budowa alternatywnych lotnisk, które przejęłyby ruch niskokosztowy ciągnie się niemiłosiernie. Irytuje to właśnie tanich operatorów, którzy skarżą się na opłaty lotniskowe. Na forach internetowych można znaleźć mnóstwo przykładów na to, że taniej polecieć jest z Berlina do Londynu, niż np. z Poznania.

Właśnie Poznań w ostatnim czasie stracił pasażerów właśnie na rzecz stolicy Polski. O poziomie irytacji świadczą choćby wypowiedzi najbardziej barwnej postaci rynku lotniczego, czyli prezesa Rynaira Michaela O'Leary. "Bilety w LOT są droższe niż w Ryanairze o 275 proc., a w Lufthansie aż o 437 proc., do tego gubicie bagaże", mówił na ostatnim Forum Lotniczego Europy Środkowo-Wschodniej w Warszawie.

_ Rynair nie przebiera w środkach, choć mantra o gubionych bagażach przypomina nieco język PRL-u, gdy na każdy zarzut o brak demokracji z zachodu reżim odpowiadał: „a u was biją murzynów". _

Nie zmienia to faktu, że znakiem rozpoznawczym LOT-u i Lufthansy są właśnie spóźnienia i zgubione walizki. Ze statystyk AEA, którymi bardzo chętnie posługuje się właśnie Ryanair wynika, że na każdy 1000 pasażerów przypada 18 zgubionych bagaży przez Lufthansę i 14 przez LOT, podczas gdy Ryanair gubi zaledwie pół bagażu. Złośliwi twierdzą jednak, że wynika to z drastycznego obcięcia limitów, jakie irlandzki przewoźnik zastosował w przypadku bagaży, które można nadać podczas odprawy.

Tanie latanie, kontra tradycja

Na tym samym kongresie, na którym O'Leary atakował konkurencję, Holger Heatty, członek zarządu Lufthansy, przekonywał, że przyszłość lotnictwa to nie tani przewoźnicy, ale redukcja kosztów w tradycyjnych liniach oraz inwestycje w usługi dla biznesu.

"Nie można rezygnować z wysokiej jakości. U nas liczba pasażerów pierwszej klasy w ostatnich latach podwoiła się", chwalił się Heatty. Ta wypowiedź doskonale oddaje podziały w branży lotniczej i pola gdzie trwa zażarta walka. Jak na razie jednak zwyciężają tani przewoźnicy, przynajmniej na polskim niebie.

Jak podaje ULC, w 2006 r. linie lotnicze przewiozły w Polsce ponad 14 mln, co oznaczało wzrost o 36 proc. w skali roku. W przypadku tanich przewoźników mieliśmy do czynienia jednak ze 100 proc. wzrostem liczby pasażerów, co pozwoliło im zagarnąć 31 proc. rynku. Jeśli ta tendencja się utrzyma (a wszystko na to wskazuje) tanie linie już wkrótce będą obsługiwać ponad połowę ruchu lotniczego w Polsce.

LOT liderem, ale traci najwięcej

Jeśli spojrzeć na konkretne linie lotnicze, to nadal LOT może się pochwalić pozycją hegemona na naszym rynku z udziałem wynoszącym ponad 43 proc. Jednocześnie ma jednak najmniejszą dynamikę (4,3 proc.), jeśli idzie o wzrost liczby pasażerów obsłużonych w 2006 r. spośród pierwszej dziesiątki przewoźników. Jednocześnie stracił aż 10 proc. udziałów w rynku. Co więcej owych strat nie równoważą zdobycze Central Wings (spółki zależnej LOT-u). Linia co prawda zwiększyła przewozy o 112 proc., ale zdobyła zaledwie 2,7 proc. rynku. Gdzie jest więc owe 10 proc. rynku, które stracił LOT? Oczywiście w zyskach tanich linii.

_ W 2006 r, Wizzair i Ryanair zwiększyły swój udział w przewozach o ponad 12 proc. _

Daleko w tyle pozostaje Lufthansa, która według danych ULC posiada ponad 6 proc. rynku. Wraz z otworzeniem nowych portów lotniczych udział w rynku tanich linii lotniczych zapewne jeszcze się zwiększy, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że administracja rządząca robi wszystko, by moment ten nastąpił jak najpóźniej.

Liczba odprawionych/przybyłych pasażerów w polskich portach lotniczych w ruchu regularnym według przewoźnika faktycznego w latach 2005 - 2006
*NAZWA PRZEWOŹNIKA * SUMA 2006 udział *SUMA 2005 * *dynamika (liczba pasażerów) * *Zmiana udziału w rynku *
LOT POLISH AIRLINES 4.715.236 33,58% 4517449 4,38% -10,23%
WIZZAIR 2.069.481 14,74% 1237574 67,22% 2,74%
RYANAIR 1.545.251 11,01% 260583 493,00% 8,48%
CENTRALWINGS 1.055.434 7,52% 496540 112,56% 2,70%
LUFTHANSA DEUTSCHE AIRLINES 706.103 5,03% 620761 13,75% -0,99%
SKYEUROPE 574.117 4,09% 472389 21,53% -0,49%
EASYJET 574.117 4,09% 472389 21,53% -0,49%
BRITISH AIRWAYS 291.390 2,08% 282878 3,01% -0,67%
GERMANWINGS 283.502 2,02% 201300 40,84% 0,07%
AIR FRANCE 262.819 1,87% 209757 25,30% -0,16%

_ Źródło: ULC _

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)