Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ten debiut rodzi się w bólach. Prywatyzacja już nas nie obchodzi?

0
Podziel się:

Czy minister skarbu przeliczył się zakładając, że debiut tej spółki będzie sukcesem?

Ten debiut rodzi się w bólach. Prywatyzacja już nas nie obchodzi?
(PAP/Paweł Pawłowski)

Jutro na warszawskim parkiecie zadebiutuje Zespół Elektrowni Pątnów - Adamów - Konin SA. To rzadko ostatnio spotykana prywatyzacja spółki poprzez giełdę. Mimo iż takich ofert ze strony ministra skarbu państwa nie ma wiele, to jednak inwestorzy nie dopisali. Osoby, które zapisały się na maksymalną liczbę akcji, kupią ich o 44 procent mniej. Jeśli zapisywali się na mniej niż 418, ich zlecenie zostanie zrealizowane w całości. Czasy, gdy redukcje wynosiły ponad 90 procent odeszły do przeszłości.

Akcjami piątego producenta energii elektrycznej w Polsce zainteresowanych było jedynie 14 tysięcy drobnych inwestorów. To ponad dwudziestokrotnie mniej, niż dwa lata temu, gdy Skarb Państwa za pośrednictwem giełdy sprzedawał pakiet akcji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Wtedy chętnych było aż 323 tysiące. Również wcześniejsze największe prywatyzacje przeprowadzane przez resort skarbu poprzez warszawski parkiet przykuwały uwagę ponad dwustu tysięcy inwestorów.

źródło: MSP

Według Pawła Cymcyka z ING TFI, głównego powodu małego zainteresowania akcjami PAK SA należy upatrywać w sytuacji na rodzimym rynku akcji.

- _ Od roku koniunktura giełdowa nie zachęca zbytnio do inwestycji w akcje. Główne indeksy poruszają się w dość wąskim przedziale 200-300 punktów _ - tłumaczy analityk.

Ponadto uważa, że niechęć do kupowania akcji spółek sprzedawanych przez Skarb Państwa jest wynikiem wcześniejszych doświadczeń. Zrazili się szczególnie ci, którzy w czerwcu 2011 roku dali się namówić na zakup papierów JSW po 136 zł. Obecnie te papiery wyceniane są na 90 złotych.

Z tą opinią zgadza się Łukasz Bugaj, analityk DM BGŻ, który dodaje, że wpływ na niewielkie zainteresowanie tą ofertą miał także fakt, że branża energetyczna nie jest zbyt popularna wśród inwestorów.

- _ W najbliższych latach energetykę czekają gigantyczne inwestycje, co będzie musiało się negatywnie odbić na ich kondycji finansowej _ - wyjaśnia analityk.

Mimo tych zagrożeń cena 26,2 zł, po jakiej inwestorzy ostatecznie nabędą papiery spółki, wydaje się być bardzo atrakcyjną w porównaniu do innych spółek energetycznych notowanych na GPW. Wzięliśmy pod uwagę dwa najpopularniejsze mierniki służące do porównań giełdowych spółek.

Zestawienie wskaźników spółek energetycznych
Spółka Cena/Zysk netto Cena/Wartość księgowa
Polska Grupa Energetyczna 6,40 0,83
Tauron 5,80 0,49
Enea 8,30 0,64
średnia 6,80 0,63
ZE PAK 4,82 0,40
niedowartościowanie (w proc.) 41 62,5

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych GPW i prospektu emisyjnego ZE PAK

  • ceny zamknięcia z 26 października, dane finansowe za ostatnie cztery kwartały

Zarówno pod względem wskaźnika ceny do zysku netto, jak i ceny do wartości księgowej akcje ZE PAK są wyraźnie niedowartościowane w stosunku do średniej. Aby do niej dorównać, papiery spółki musiałyby podrożeć o odpowiednio 41 i ponad 62 procent.

- _ Wycena na tle innych spółek z branży jest atrakcyjna, jednak fakt, że działalność ZE PAK również jest znacznie węższa niż w przypadku PGE, Taurona, czy Enei sprawia, że uzasadnione jest także niewielkie dyskonto _ - tłumaczy Sebastian Trojanowski, analityk Noble Securities.

Byli ministrowie skarbu, z którymi rozmawialiśmy wskazują na jeszcze inne powody umiarkowanego zainteresowania akcjami spółki energetycznej PAK.

- _ Na to, że zainteresowanie jest takie, a nie inne, może wpływać ogólny klimat giełdowy. Inwestorzy, zwłaszcza mniejszościowi, mogą obawiać się, że do Polski jednak przyjdzie kryzys i wówczas wartość akcji będzie spadać _ - wyjaśnia Wojciech Jasiński, były minister skarbu z rządu Jarosława Kaczyńskiego.

Zwraca także uwagę, że w Polsce nie ma zbyt wielu inwestujących długoterminowo - na okres 5-10 lat. - _ W przypadku tej spółki jeszcze jednym czynnikiem, który może powstrzymywać chętnych do kupna akcji, jest inwestor większościowy. Jeśli zatem inwestorzy mniejszościowi ulokują tak kapitał, to nie wiadomo, co z tego będą mieli. Czy będą w stanie wpływać na losy firmy _- mówi Jasiński.

Największy pakiet akcji należy do Zygmunta Solorza-Żaka. Po debiucie będzie miał większość głosów na walnym zgromadzeniu, czyli de facto on będzie decydował o przyszłości firmy. Zdaniem jednych, to dobrze, że jest jeden duży prywatny - zamiast państwowego - udziałowiec, bo będzie dbał o dobrą kondycję firmy. Są też tacy, którzy podzielają argumenty Wojciecha Jasińskiego i zniechęcili się do oferty.

Wiesław Kaczmarek, który kierował resortem skarbu w rządzie Leszka Millera, też wspomina o inwestorze większościowym, ale widzi także problem w polityce energetycznej. - _ Dzisiaj w branży energetycznej mamy pewne rozdwojenie jaźni. Z jednej strony stawia się na energetykę jądrową, źródła odnawialne energii, które są trochę niedoceniane oraz na gaz łupkowy. Przez to można mieć wrażenie, że węgiel brunatny, jako źródło energii, odchodzi do lamusa _ - mówi Kaczmarek.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/89/m212569.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/ipo/wiadomosci/artykul/zapisy;na;akcje;ze;pak;sprawdz;czy;warto;je;kupic,159,0,1180575.html) *Ostatnie godziny zapisów. Tyle możesz zarobić * Zobacz, co na temat inwestycji w ZE PAK sądzą eksperci i czego spodziewają się podczas debiutu. Jego zdaniem z wielu stron słychać opinie, że energetyka oparta na węglu jest w Polsce traktowana peryferyjnie, bo zagrażają jej m.in. opłaty ekologiczne. - _ Tymczasem wydaje się, że zespół Elektrowni PAK, to spółka, która ma dość stabilną przyszłość. Tyle, że zabrakło chyba pokazania wizji, która mogłaby przekonać o tym inwestorów giełdowych _ - stwierdza.

Debiut spółki PAK nie powinien być jednak traktowany jako wskaźnik ogólnej sytuacji, jeśli chodzi o prywatyzację państwowych spółek przez giełdę. Tak przynajmniej uważa ekonomista prof. Dariusz Filar. Jak mówi, to specyficzna oferta.

- _ Branża energetyczna, a ta spółka do niej należy, nie daje takiej obietnicy szybkiego zwrotu jak inne. To raczej inwestycja dla bardziej cierpliwych. Trzeba pamiętać, że w polskich warunkach sektor energetyczny z natury wymaga znacznego doinwestowania. Jest wiele pytań, jak projekty w tej branży się będą rozwijać. To wszystko sprawia, że zarówno nie dopisali szczególnie indywidualni inwestorzy, a instytucjonalni też mieli sporo powodów do zastanowienia _ - mówi prof. Filar.

Ekonomista zastrzega jednak, że jeśli w ofercie publicznej pojawią się ciekawe spółki, to popyt może być jeszcze wysoki. - _ Nawet taki jak dawniej, choć oczywiście jesteśmy teraz w niekorzystnej fazie cyklu koniunktury. Z drugiej strony, teraz kupuje się tanio, co dla inwestorów też ma znaczenie _- dodaje prof. Filar.

A plany resortu skarbu zakładają, że do końca tego roku z prywatyzacji przez giełdę i sprzedaż inwestorom branżowym, do budżetu państwa wpłynie 10 mld złotych. Kolejne 5 mld ma zasilić państwową kasę z tych źródeł w 2013 roku. Ministerstwo może sprzedać w ramach przyspieszonej budowy księgi popytu: pakiety akcji PZU, JSW, a także po raz drugi akcje PKO BP.

W sumie skarb państwa chce pozbyć się udziałów w 300 firmach, w większości całkowicie. Tylko w 15 procentach przedsiębiorstw ministerstwo nie pozbędzie się wszystkich akcji. Wśród nich są m.in. spółki energetyczne, finansowe i obronne.

Źródło: Money.pl

W pierwszym półroczu udało się sprywatyzować przedsiębiorstwa za 3,7 mld zł, a więc nawet nie za połowę zakładanych planów. Nieco ponad miesiąc temu, we wrześniu Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, informował, że wykonanie planu prywatyzacyjnego jest na poziomie powyżej 80 proc. Jego zdaniem prywatyzacja branżową przyniesie jeszcze kilkaset milionów złotych do końca roku i wraz z ofertą publiczną na ZE PAK powinna wystarczyć do uzyskania zakładanych 10 mld zł.

Byli ministrowie, z którymi rozmawiał Money.pl, chłodno oceniają prywatyzacyjne plany rządu. Zdaniem Wojciecha Jasińskiego, obecna koncepcja opierająca się o dwa filary - czyli prywatyzację przez GPW i branżową - jest błędna. - _ To nie jest przemyślana strategia _- ocenia Jasiński.

Pytany, co by zrobił na miejscu Mikołaja Budzanowskiego, bez wahania stwierdza, że nie pozbywałby się dużych spółek. - _ Kapitał i przedsiębiorstwa mają narodowość, o tym chyba nie trzeba dzisiaj nikogo przekonywać. Sprzedając duże spółki pozwala się na wyprowadzanie polityki gospodarczej poza Polskę _ - uważa Jasiński. Krytykuje też rząd za drenowanie spółek skarbu państwa.

Jego poprzednik z rządu SLD uważa natomiast, że prywatyzacja tak naprawdę skończyła się w Polsce dwa lata temu. - _ Widać to zresztą po aktywności ministra skarbu, który wszedł w działania ministra gospodarki i przeżywa bardziej sprawy związane ze złożami gazu łupkowego niż z prywatyzacją _ - kwituje Wiesław Kaczmarek.

Czytaj więcej w Money.pl
Idą nowe rekordy na WIG20, ale te spółki będą jeszcze lepsze Sprawdź, które akcje mają największy potencjał do wzrostów i zobacz dziewięć eksperckich typów.
Co dalej z akcjami JSW? Ważna deklaracja Resort skarbu na razie pozostawi sobie pakiet większościowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej - poinformował Mikołaj Budzanowski, minister skarbu.
Rusza wielka wyprzedaż. Minister ujawnia Mikołaj Budzanowski powiedział, że celem przeglądu spółek córek, jest likwidacja lub sprzedaż części z nich.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)