Trzy sprzeczne pomysły na OFE. Jutro wyrok

Aktualizacja: 13:40

Jedna z nich, którą forsuje Rada Gospodarcza przy premierze, proponuje zmniejszenie składki przekazywanej do OFE z obecnych 7,3 procent do 3,5 procent.

Minister pracy Jolanta Fedak wraz z ministrem finansów Jackiem Rostowskim proponują zawieszenie tej składki bądź zastąpienie jej obligacjami emerytalnymi.

Trzecia koncepcja, która forsuje szef komitetu stałego Rady Ministrów Michał Boni zakłada, że 2,3 procent składki powinno być przekazywane w obligacjach emerytalnych.

Minister pracy Jolanta Fedak przypuszcza, że rząd w ramach walki z rosnącym deficytem budżetowym - zgodzi się na ograniczenie środków przekazywanych do funduszy. _ - Wszyscy ministrowie i większość ekonomistów zgadza się, że rosnący deficyt jest groźny, a OFE wprost to generują - _ mówiła Fedak w TVN24.

Jej zdaniem są różne możliwości rozwiązania tego problemu. Wskazała, że np. w Estonii zdecydowano się wstrzymać czasowo przekazywanie środków do OFE. _ - Można albo czasowo je wstrzymać, albo na stałe ograniczyć ich wysokość - _mówiła Fedak.

Poseł PO z sejmowej komisji finansów Sławomir Neumann mówi, że w samej Platformie nie ma jednolitego zdania na temat OFE. Zdaniem polityka, składka przekazywana do OFE nie powinna być obniżana.

Poseł PO jest zdania, że nie najgorszym pomysłem są obligacje emerytalne. _ - Powinny to być przynajmniej 30 letnie papiery - _mówi Neumann.

Według Sławomira Neumanna, propozycja minister Jolanty Fedak spowodowałaby odsunięcie w czasie problemu odkładania przez Polaków na emeryturę.

Prawo i Sprawiedliwość zamierza przedstawić projekt ustawy dotyczący zmian w systemie emerytalnym.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówi, że obywatel powinien mieć możliwość dokonania wybory między OFE a ZUS-em._ - Od początku byliśmy przeciwni utrzymywaniu obecnego systemu - _ dodaje Błaszczak.

Posiedzenie rządu ma być jutro w całości poświęcone sprawie OFE. W tej chwilo do otwartych funduszy emerytalnych trafia 7,3 procent pensji każdego pracownika.