Szef rządu jest w Kościelisku, gdzie zapoznaje się z usuwaniem strat po wichurze, jaka przeszła nad Podhalem w święta.
Premier powiedział, że straty są duże, ale mniejsze, niż można byłoby przypuszczać przy tak silnym wietrze. Szacuje się, że uszkodzonych zostało nieco ponad sto budynków, a wiatr połamał około stu tysięcy drzew. Donald Tusk podkreślił, że na szczęście nikt nie zginął.
Szef rządu powiedział, że pomoc dla poszkodowanych gmin zorganizowano wyjątkowo szybko. Poszczególne gospodarstwa otrzymają po sześć tysięcy złotych. Część środków dla gmin zostanie wypłacona po Nowym Roku.
Straty są ciągle szacowane. Premier podziękował strażakom, pracownikom służb energetycznych i Tatrzańskiego Parku Narodowego, którzy musieli pracować w święta przy usuwaniu skutków żywiołu. Podkreślił, że można być zadowolonym z pracy służb ratowniczych.
Czytaj więcej w Money.pl