Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na premiera Kazimierz Marcinkiewicz po zakończeniu rozmów koalicyjnych powiedział, że do jutra czeka na odpowiedź Donalda Tuska czy Platforma chce współtworzyć rząd z PiS-em.
Donald Tusk traktuje te słowa jako próbę przeszkadzania. "Uparłem się, że będę pomagać. Nawet jeśli ktoś inny będzie przeszkadzać." - dodał kandydat Platformy na prezydenta. Zaznaczył, że nie będzie reagował na ultimatum PiS, bo jego zadaniem jest doprowadzenie rozmów do dobrego finału. Według niego, apel Kazimierza Marcinkiewicza jest złośliwy. Dodał, że między innymi z tego powodu Platforma wolała innego kandydata na premiera.