Tylko jej premier pozwolił mówić. To dopytujemy

Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka, przewodnicząca warszawskiej *Platformy Obywatelskiej*: **Większość składu rządu znana jest premierowi, który na Radzie Krajowej PO bardzo wyraźnie powiedział, że najpierw rozmowa z prezydentem, później z koalicjantem, a dopiero potem ogłoszenie.

Mamy już akceptację z obu stron dla koalicji z PO-PSL, więc pewnie szybciej niż się państwo spodziewacie poznamy skład rządu. Ale dzisiaj wszystkie nazwiska o których mówią media to spekulacje.

Powiem szczerze i uczciwie. Znam trzy pewne nazwiska. Nic więcej.

To nazwiska na 100 procent.

Poza tym nie mam żadnych pewnych wiadomości i nazwisk. Mówię zawsze tylko o tym, co wiem na 100 procent.

To są tylko medialne spekulacje.

Żadnej wojenki nie było. Ludzie czasami się różnią, ale Schetyna z Tuskiem współpracują ze sobą od początku powstania Platformy. Były różne momenty, gorsze i lepsze.

Każda gazeta, portal i telewizja podaje coraz to nowsze nazwiska. Te trzy, o których mówiłam są pewne. To zresztą potwierdził premier i rzecznik rządu Paweł Graś.

Nie. Powiedział wyraźnie, że najpierw spotka się z prezydentem, a później z PSL. Dopiero potem poda nazwiska.

Ale musi jeszcze z koalicjantem porozmawiać.

Nie chcę już tych wszystkich żółtych pasków pojawiających się w telewizjach komentować. Nie wolno im wierzyć. Najlepszy przykład, to kwestia szefa klubu. Codziennie pojawiało się inne nazwisko. Uzbierała się lista chyba 12 kandydatów. Lepiej żeby media podawały sprawdzone informacje.

Spokojnie, jeszcze chwila. Zostało kilka dni, w przyszłym tygodniu wszystko będzie jasne. Zamknie to definitywnie wszystkie spekulacje.

W premierze zawsze były takie reformatorskie zapędy. Teraz jest dobry moment na trudne decyzje, bo mamy ciężkie czasy, do tego początek nowej kadencji. Będziemy więc robić wszystko to, co niezbędne dla zabezpieczenia naszych finansów. Więc na pewno wszystkie sprawy związane z oszczędzaniem, z racjonalizacją wydatków, z konsolidacją finansów publicznych. To są rzeczy niezbędne.

Apeluję jednak o cierpliwość, za kilka dni kolejność tych działań wszyscy poznamy. Nie będą to jednak żadne nowości, tylko wszystko to o czym mówiliśmy w naszym programie.

Wiem jedno, na pewno powie, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby Polacy w Polsce czuli się bezpiecznie, żeby kryzys nas nie dotknął. Czyli można powiedzieć, że to o czym Pan mówił.

Platforma jest odważna i wszystko to, o czym mówił prezydent, mieści się w tym, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej. Mnie akurat to cieszy, że także ze strony prezydenta będzie wsparcie dla naszych działań.