Ukraina nie uznaje ani porozumienia o przyłączeniu należącego do niej Krymu do Federacji Rosyjskiej, ani niepodległości tzw. Republiki Krymu - oświadczył rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis.
Ukraińska dyplomacja zaapelowała do społeczności międzynarodowej o podjęcie kroków przeciwko rosyjskiej agresji na jej terytorium.
_ To, co stało się dziś w Moskwie, nie ma niczego wspólnego ani z demokracją, ani z prawem, ani ze zdrowym rozsądkiem _ - powiedział rzecznik komentując podpisanie na Kremlu traktatu o przyjęciu Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. W imieniu Rosji podpisał go prezydent Władimir Putin, a ze strony Krymu jego premier Siergiej Aksjonow, szef tamtejszego parlamentu Władimir Konstantinow i mer Sewastopola Aleksiej Czałyj.
MSZ w Kijowie zwróciło się do świata, by nie pozostawiał bez reakcji kroków Rosji. _ Zwracamy się do wszystkich odpowiedzialnych państw i organizacji międzynarodowych z prośbą o podjęcie działań przeciwko agresji _ - zaapelował Perebyjnis.
Dyplomata podkreślił, że Ukraina _ stała się pierwszą ofiarą prób Rosji, zmierzających do zmiany istniejących granic państwowych _, co - jak ocenił - świadczy o zamiarach odrodzenia _ imperializmu rosyjskiego _.
Perebyjnis uznał, że wtorkowe wystąpienie prezydenta Putina na Kremlu świadczy o _ istnieniu realnego zagrożenia dla całego świata _ oraz ukazuje _ prawdziwą twarz _ rosyjskich przywódców.
Czytaj więcej w Money.pl