Komisja Europejska może nałożyć na Polske karę za nieprawidłowości w wypłacaniu dopłat dla rolników z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania. Jeżeli tak się stanie urzędnicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa odpowiedzialni za błędy poniosą surowe konsekwencje - zapowiada minister rolnictwa Andrzej Lepper.
Nieprawidłowości miałyby polegać na nierzetelnej kontroli prowadzonej w gospodarstwach. Resort rolnictwa liczy jednak na to, że uda się uniknąć kar Kaczyński: Tak naprawdę nic się nie stałofinansowych, bo nasz kraj ma niewielkie doświadczenie w wypłacaniu dopłat unijnych.
Do sprawy odniósł się także premier Jarosław Kaczyński, który uważa, że nie popełniliśmy błędu przy podziale unijnych funduszy. Szef rządu tłumaczył jednak, że kwestia jest skomplikowana i dyskusyjna.
Według Jarosława Kaczyńskiego, jeśli były popełniane błędy, to nie przez koalicję, tylko dużo wcześniej. Dlatego nawet nie ma kogo w tej chwili ukarać.
Szef rządu zadeklarował, że do uwag Brukseli będzie podchodził Kaczyński: Jesteśmy traktowani bardzo rygorystycznierygorystycznie, choć jak zaznaczył, strona polska winy nie ponosi.
Bruksela skrytykowała nas za to, że rolnicy dostali dopłaty, choć nie przestrzegali tak zwanej dobrej praktyki rolniczej. Chodzi o czystość w gospodarstwie, zagospodarowanie ścieków, dbanie o zwierzęta.
Do Brukseli z misją ostatniej szansy udała się rządowa delegacja na czele z ministrem finansów i prezesem ARiMR-u. Ma ona zapobiec nałożeniu na Polskę kary.