Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Unia rusza na wojnę z morskimi kłusownikami

0
Podziel się:

Komisja Europejska chce rozprawić się z kłusownictwem na morzu.

Unia rusza na wojnę z morskimi kłusownikami
(PAP/Stefan Kraszewski)

Komisja Europejska chce rozprawić się z kłusownictwem na morzu i uznała, że najlepszym sposobem walki będzie pozbawienie kłusowników ich zysków, szacowanych rocznie na świecie na co najmniej 10 mld euro.

"Musi być zerowa tolerancja dla kłusownictwa, bo ono opłaca się jedynie tym, którzy kradną nasze wspólne zasoby. Dla reszty świata kłusownictwo oznacza nadmierne połowy, niszczenie naturalnych siedlisk i nieuczciwą konkurencję" - powiedział unijny komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg.

_ Propozycje legislacyjne KE dotyczą zarówno statków pod banderą krajów członkowskich, jak i pozostałych, ale główny nacisk położony jest na walkę z importem ryb wyłowionych nielegalnie poza UE. _ KE proponuje rozporządzenie, które uniemożliwi kłusownikom sprzedaż wyłowionych nielegalnie ryb.

Ma temu służyć wprowadzany stopniowo system certyfikatów, które będą musiałby towarzyszyć na każdym etapie transportu wszystkim produktom rybnym (świeżym, mrożonym, przetworzonym) sprowadzanym do UE.

By utrudnić omijanie przepisów, zakazane ma być przerzucanie towarów ze statku pod obcą banderą na statek unijny na morzu.

Na władzach kraju, pod którego banderą pływa dany statek, będzie spoczywał obowiązek zagwarantowania, że ryby zostały wyłowione legalnie, rybacy mają wszystkie niezbędne pozwolenia, a połowy mieszczą się w przyznanych kwotach połowowych.

| KŁUSOWNICY NIE WPŁYNĄ DO PORTU |
| --- |
| Kraje członkowskie UE będą miały prawo odmówić przyjęcia do swojego portu statku i wyładunku towaru, jeśli nie będzie opatrzony odpowiednim certyfikatem. W razie wątpliwości, czy są one przyznawane zgodnie z ustalonymi kryteriami, interweniować mają unijni inspektorzy. W ostateczności statki służące kłusownictwu znajdą się na "czarnej liście" i nie będą przyjmowane w żadnym z unijnych portów. |

Krajom, które tolerują działalność kłusowników pod swoją banderą, także będzie grozić znalezienie się na "czarnej liście". Poza bojkotem swoich statków, będą się musiały liczyć np. z embargiem na handel produktami rybnymi.

Odpowiedzialność za egzekwowanie tych przepisów będzie spoczywała na krajach członkowskich, które same powinny świecić przykładem. Dlatego KE oczekuje, że będą surowo karały swoich rybaków, odpowiedzialnych za kłusownictwo na wodach poza UE, ale także unijnych.

| WOJNA Z KŁUSOWNIKAMI |
| --- |
| KE postanowiła przedsięwziąć stanowcze kroki, bowiem co roku na unijny rynek - i unijne stoły - trafiają nielegalnie wyłowione ryby o ostrożnie szacowanej wartości co najmniej 1,1 mld euro. To nieuczciwa konkurencja wobec europejskich rybaków, którzy są ograniczeni surowymi przepisami wspólnej unijnej polityki rybackiej. Poza tym cierpią na tym zasoby mórz i oceanów, ponieważ kłusownictwo oznacza, że wyławia się ryby zbyt młode, niedozwolonymi metodami, podczas okresów ochronnych czy ponad dopuszczalny, gwarantujący biologiczne przetrwanie gatunku limit |

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)