Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Usuwanie szkód w Fukushimie bardziej kosztowne niż szacowano

0
Podziel się:

Neutralizowanie skutków awarii będzie kosztować w przeliczeniu przynajmniej 80 mld euro.

Usuwanie szkód w Fukushimie bardziej kosztowne niż szacowano
(Kyodo/FOTOLINK/East News)

Usuwanie szkód po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie we wschodniej Japonii będzie kosztować dwa razy więcej niż przewidywał japoński rząd - wynika z uniwersyteckiego studium, do którego dotarła AFP.

Neutralizowanie skutków awarii w Fukushimie, wywołanej przez trzęsienie ziemi i tsunami w marcu 2011 roku, będzie kosztować w przeliczeniu przynajmniej 80 mld euro, tj. dwa razy więcej niż przewidywano. Jak zapewnia profesor ekonomii środowiska Uniwersytetu Ritsumeikan, Kenichi Oshima, 80 mld euro to koszty minimalne, które mogą jeszcze wzrosnąć.

Japoński rząd ze swojej strony oszacował koszty na pokrycie znaczących szkód w regionie na równowartość około 40 mld euro. Według Oshimy należy dodać równowartość około 15 mld euro na wprowadzenie ujednolicenia we wszystkich instalacjach jądrowych kraju na skutek przeglądu norm bezpieczeństwa w celu uniknięcia kolejnej katastrofy.

Szacunki biorą pod uwagę koszty odszkodowań dla osób ewakuowanych oraz tych, które straciły miejsce pracy, koszty odkażenia okolicy elektrowni i składowania odpadów oraz koszty demontażu zniszczonych reaktorów.

Specyfika tego typu wypadków polega na tym, że koszty obciążające społeczeństwo wzrastają w miarę upływu czasu i nie jesteśmy w stanie ich przewidzieć - dodaje prof. Oshima. Zaznacza, że koszty zostały oszacowane na podstawie informacji z czerwca.

11 marca 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi o sile 9 w skali Richtera i wywołanej nim gigantycznej fali tsunami w elektrowni Fukushima I nastąpiła awaria systemów chłodzenia i doszło do stopienia się prętów paliwowych. Była to największa awaria nuklearna od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)