Jacht "Rzeszowiak" wypłynął już z Kłajpedy do Polski. Jutro nad ranem spodziewany jest w macierzystym porcie - w Gdańsku Górkach Zachodnich.
Pogoda na Bałtyku poprawiła się na tyle, że przedstawiciele Rzeszowskiego Związku Żeglarskiego zdecydowali się na rozpoczęcie podróży uszkodzonym jachtem. "Rzeszowiak" został na tyle naprowiony, że płynie o własnych siłach, asystuje mu jednostka "Stenia", która go odnalazła na morzu po wtorkowej awarii. Podczas akcji ratunkowej zginął wtedy kapitan, dziewięcioro uczestników rejsu udało się uratować.
Po dopłynięciu do Gańska, "Rzeszowiak" zostanie wyciagnięty na brzeg, by sprawdzić uszkodzenia, oszacować straty. Następnie zostanie poddany naprawie. Żeglarze z regionu rzeszowskiego chcieliby, aby jednostka jeszcze w tym roku wróciła na morze.
