Awanturę wszczęli przyjezdni kibice z Sosnowca, Elbląga, Kwidzyna, Mławy, Brodnicy i Warszawy. Jak mówi Anna Siwek, z biura prasowego komendanta wojewódzkiego policji, funkcjonariusze nie spodziewali się takiego najazdu pseudokibiców.
W Lublinie policja użyła broni gładkolufowej dla słumienia zamieszek po piłkarskim meczu Avii Świdnik z Motorem Lublin. Rannych zostało kilkanaście postronnych osób. Niektórzy zostali zranieni przez interweniujących policjantów. Pojawiły się zarzuty pod adresem policji o źle przeprowadzoną interwencję.
Według policji w sumie po wczorajszych zamieszkach do szpitala trafiło 26 osób. Funkcjonariusze zatrzymali 38 chuliganów, wśród nich wielu nieletnich.
Po nocnych zajściach w Mielcu zostało zatrzymanych 60-ciu chuliganów. Około 2-giej nad ranem zakończyła się na ulicach miasta regularna bitwa pseudokibiców z policjantami.
Awanturę wywołali kibice Stali Mielec, którzy obarczyli policję winą za śmiertelny wypadek ich kolegi. Jadący ze zbyt dużą prędkością motocyklista wpadł pod autokar wiozący kibiców na mecz Stali z Siarką Tarnobrzeg, konwojowanym przez policyjne radiowozy.
Policja ocenia, że z kilkuset agresywnie nastawionymi pseudokibicami walczyło ponad 200 funkcjonariuszy. Sześciu z nich zostało rannych. Uszkodzonych jest osiem radiowozów. Miasto "wygląda jak pobojowisko".