Szmidt-Jeżewska tłumaczy, że opary amoniaku są tak gęste, że początkowo strażacy sądzili że nastąpił wybuch. Teraz okazało się, że zawaliły się ściany w budynku. Przyczyną były prawdopodobnie prace remontowe prowadzone
w zakładzie.
W katastrofie ranne zostały 3 osoby, w tym jeden ze strażaków. Załogę -180 robotników - ratownicy ewakuowali. Najprawdopodobniej w pomieszczeniu,
w którym zawaliły się ściany, znajduje się jeszcze jedna osoba. W tej chwili przeszukują je strażacy.
Na miejscu wybuchu są ratownicy z Ełku i jednostka ratownictwa chemicznego z Giżycka. Na pomoc jedzie również zastęp ratownictwa chemicznego Państwowej Straży Pożarnej z Suwałk i Olsztyna.