W gospodarce nie ma sojuszu Polski z USA

Amerykański wiceprezydent Joe Biden przekonał wczoraj prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska do zmodyfikowanych planów nowej tarczy antyrakietowej.

Na początku października rząd USA zaoferował Polsce umieszczenie do 2015 roku na naszym terytorium rakiet SM-3 1B, które mają chronić Europę przed rakietami balistycznymi krótkiego i średniego zasięgu.

Premier Tusk, po spotkaniu z amerykańskim wiceprezydentem podkreślał, że _ propozycja jest dla Polski interesująca _. Nie dowiedzieliśmy się jednak, jakich korzyści - poza militarnymi - możemy się spodziewać po udziale w amerykańskim projekcie.

We wrześniu prezydent USA Barack Obama ogłosił decyzję o rezygnacji z dotychczasowych planów zbudowania stałych elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowowschodniej.

Pomimo zaangażowania Polski w ważne dla Stanów Zjednoczonych operacje i projekty militarne oraz amerykańskich deklaracji, że jesteśmy ważnym sojusznikiem, USA nie są naszym kluczowym partnerem gospodarczym.

Money.pl sprawdził, jaka jest dziś pozycja Stanów Zjednoczonych w strukturze polskiej wymiany handlowej. Pod względem eksportu USA znajdują się dziś na odległym, 17 miejscu. Sprzedajemy tam towary za kwotę ponad trzydziestokrotnie niższą *niż do Niemiec. *Cztery razy większy jest nasz eksport do kolejnych pod tym względem Włoch, Francji czy Wielkiej Brytanii. Za Ocean trafia łącznie tylko 1,7 procent eksportowanych przez Polskę towarów.

Pod względem importu jest nieznacznie lepiej - Stany plasują się pod tym względem na 10 miejscu. Z USA pochodzi 2,5 procent polskiego importu. To ponad dziewięć razy mniej *niż w przypadku Niemiec, blisko *cztery razy mniej niż z Chin i *trzy i pół raza mniej *niż Rosji.

W ubiegłym roku wymiana handlowa Polski z USA przekroczyła rekordową kwotę 7 miliardów dolarów. Amerykanie najchętniej sprowadzali z Polski:

• maszyny i urządzenia - 693,5 mln dolarów
  • części do pojazdów i samolotów oraz narzędzia - 391 mln dolarów
  • gotowe artykuły rolno-spożywcze - 208,2 mln dolarów

Z kolei do Polski zza Oceanu trafiały najczęściej:

• *maszyny i urządzenia *- 1 264,3 mln dolarów
  • pojazdy i samoloty - 645 mln dolarów
  • produkty przemysłu chemicznego, w tym leki - 541,5 mln dolarów

W 2008 roku trafiły do Polski ostatnie już samoloty wielozadaniowe, zamówione przez MON. Będzie to miało wpływ na tegoroczny bilans, który na dodatek odczuł też skutki kryzysu. Dane za pierwsze osiem miesięcy 2009 sugerują, że po raz pierwszy od ośmiu lat zanotujemy spadek wartości wymiany handlowej.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za okres styczeń-sierpień wynika, że eksport do USA był o 15 procent mniejszy niż przed rokiem. Wartość importu spadła natomiast o blisko 28 procent.

źródło: Główny Urząd Statystyczny, Ministerstwo Gospodarki

• - dane od stycznia do sierpnia

Eksporterom - nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej - dał się we znaki słabnący dolar. Sprzedaż do Stanów Zjednoczonych jest z tego powodu coraz mniej opłacalna, rośnie natomiast opłacalność - a w ślad za nią również skala - importu.

źródło: Money.pl

Import z Polski stanowi dla Stanów Zjednoczonych 40. co do wielkości pozycję w wymianie handlowej. Raport US Cenus Bureau - odpowiednika naszego GUS-u - za okres od sierpnia 2008 do sierpnia 2009 stawia nas na przedostatnim miejscu wśród 41 wyszczególnionych krajów, pozostałe sumując w rubryce _ inne kraje _. Amerykanie, jeśli chodzi o partnerów gospodarczych podanych z nazwy, mniej kupują tylko w Czechach. Pod względem eksportu, plasujemy się w statystykach USA na 39 miejscu. Przed Austrią i Finlandią.

Efektem jest rosnący błyskawicznie deficyt handlowy w kontaktach z USA. Proces ten trwa co prawda nieprzerwanie od 2004 roku, ale wtedy różnica wynosiła _ tylko _ 343 miliony dolarów na korzyść Amerykanów. W ubiegłym roku było to już ponad 2 miliardy dolarów, a import niemal dwukrotnie przerósł eksport.

_ - Poziom polsko-amerykańskiej wymiany gospodarczej nie odpowiada dość intensywnej współpracy w sferze politycznej i militarnej - _przyznaje w rozmowie z Money.pl Longin Pastusiak, wiceprzewodniczący SLD i specjalista od tematyki amerykańskiej.

Jego zdaniem, jest to przemyślana polityka Amerykanów i na jej zmianę raczej nie powinniśmy liczyć: _ - Może być to efekt swego rodzaju cichego porozumienia USA z Unią Europejską. Europa nie będzie zbyt intensywnie konkurować gospodarczo i handlowo z USA w Ameryce Łacińskiej, a w zamian Stany będą mniej angażować się gospodarczo w Europie Środkowej i Wschodniej - _ ocenia Pastusiak.

Według danych Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, amerykański kapitał zajmuje piąte miejsce wśród krajów najbardziej zaangażowanych w inwestycje na naszym rynku. Trzeba jednak pamiętać, że ostatnie zbiorcze dane dotyczą stanu na koniec 2007 roku. Firmy z USA zainwestowały do tego czasu w Polsce równowartość 11,6 miliarda dolarów, co daje 7 procent wszystkich inwestycji zagranicznych. Liderami są jednak zdecydowanie kraje europejskie:

• *Holandia *- równowartość 32,5 mld dolarów
  • Niemcy - równowartość 28,1 mld dolarów
  • Francja - równowartość 19,6 mld dolarów
  • Luksemburg - równowartość 14,3 mld dolarów
  • Stany Zjednoczone - równowartość 11,6 mld dolarów

Pomimo piątego miejsca w ogólnej skali inwestycji, Stany Zjednoczone są jednak krajem, z którego pochodzi najwięcej inwestorów, których nakłady przekraczają równowartość miliona dolarów. Amerykańskie firmy zatrudniają też łącznie najwięcej osób.

źródło: Narodowy Bank Polski, PAIiIZ

Z ostatnich danych PAIiIZ wynika, że na Polskim rynku działa 142 inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Ze względu na relatywnie niedrogą siłę roboczą okazaliśmy się interesującym rynkiem dla takich koncernów jak choćby: Dell, Sikorsky Aircraft Corp., Procter & Gamble, 3M Co. czy Colgate-Palmolive.

źródło: PAIiIZ, Ministerstwo Gospodarki

Amerykanie uznają też nasz kraj za dobrą lokalizację centrów obsługujących procesy biznesowe i ośrodków badawczych. Na ulokowanie ich właśnie nad Wisłą zdecydowały się m.in.: UPS, IBM, Hewlett Packard, Philip Morris, Microsoft, Intel, Google, Motorola czy General Electric.

[

Pastusiak: Koniec z marzeniami, dla USA nie jesteśmy ważni ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/pastusiak;koniec;z;marzeniami;dla;usa;nie;jestesmy;wazni,10,0,548874.html )

Joe Biden nie złożył żadnych jasnych deklaracji, dotyczących pozamilitarnych korzyści, jakie Polska odniesie dzięki udziałowi w nowym projekcie obronnym. Co prawda prezydent Lech Kaczyński rozmawiał z Bidenem o kwestiach naszego bezpieczeństwa energetycznego, jednak o konkretnych ustaleniach żaden z rozmówców nie wspomina.

Zdaniem Longina Pastusiaka trudno było po wizycie amerykańskiego wiceprezydenta oczekiwać czegoś więcej, niż tylko wymiaru symbolicznego.

dźwięk: PK, Money.pl

Rozczarowany brakiem konkretów jest jednak Mariusz Błaszczak,rzecznik klubu Prawa i Sprawiedliwości.

dźwięk: PK, Money.pl

Z kolei dlaRafała Grupińskiegoz Platformy Obywatelskiej wizyta ta jest zamknięciem pierwszego etapu rozmów. Były doradca premiera nie zgadza się z opozycją i uważa, że jest to wstęp do dalszej współpracy, a konkrety przyjdą z czasem.

dźwięk: PK, Money.pl

_ - Musimy formułować jasno i klarownie nasze oczekiwania. A przede wszystkim muszą być one realistyczne - _kwituje Pastusiak. _ - Dopóki nie nabierzemy swego rodzaju realizmu, będziemy żyli w świecie marzeń i wciąż będziemy mieli pretensje za niezrealizowanie naszych oczekiwań. _

| Komentarz Money.pl |
| --- |
|

Bartłomiej Dwornik Money.pl Większość Polaków od początku nie chciała słyszeć o amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Więc będziemy ją mieli. Większość Polaków była przeciwna wysyłaniu naszych żołnierzy do Iraku, a potem do Afganistanu. Więc żołnierze pojechali. A nasi politycy jak ognia wystrzegają się zarzutu o prowadzenie względem USA _ polityki na kolanach _. W oczach Polaków taką właśnie jednak prowadzą. Nasze dotychczasowe interesy ze Stanami Zjednoczonymi przypominają na razie efekty inwestycji imć Cypriana Franciszka Zabłockiego. Tego od środków czystości. Amerykanie nie kupują wyraźnie chętniej naszych
sojuszniczych produktów i deficyt handlowy bije kolejne rekordy. Polskie firmy musiały obejść się smakiem i nie odbudowują Iraku, fotel szefa NATO okazał się nieosiągalnym marzeniem i nawet do pracy za Ocean już się jeździć nie opłaca. Musi nam widać wystarczyć świadomość, że Amerykanie nas kochają. Wszak właśnie Joe Biden oznajmił wczoraj: _ Już dawno Polska zdobyła serca Amerykanów i amerykańskiego rządu _. Uczucie to jednak okazywane jest w osobliwy sposób. Tydzień temu, zamiast tak oczekiwanego przez Polaków zniesienia nam wreszcie wiz do Stanów, największy i najpotężniejszy sojusznik wykluczył nas kolejny raz z wizowej loterii. |

• Wiadomości z kraju i ze świata na Twojej stronie internetowej
  • Najważniejsze informacje w twojej skrzynce e-mail!