Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Wróbel
|

W krótkim okresie kupno akcji jest ryzykowne

0
Podziel się:

Po dramatycznych spadkach na GPW chciałoby się wierzyć, że gorzej już być nie może. Jednak nie można jeszcze powiedzieć, że światowe rynki wyczerpały pole do dalszej przeceny.

W krótkim okresie kupno akcji jest ryzykowne

*Po kilkunastoprocentowych spadkach na GPW w ciągu jednego tygodnia chciałoby się wierzyć, że gorzej już być nie może, ale nie można jeszcze powiedzieć, że na świecie rynki kompletnie skapitulowały i wyczerpały pole do dalszej przeceny. *

Jako zwolennik inwestowania zgodnego z głównym trendem nie zalecałbym obecnie zwiększania zaangażowania w akcje, zwłaszcza w oparciu o wyceny fundamentalne, bo chociaż na rynku niewątpliwie roi się od okazji, to przecież nie zbyt wysokie wskaźniki ceny do zysku czy wartości księgowej stoją za wyprzedażą akcji.

Większość zewnętrznych czynników (waluta, rynek międzybankowy, makroekonomia) sugeruje, że długoterminowe trendy odwracają się na niekorzyść dla giełdowych inwestorów, a WIG20 po wzroście od dołka z 2009 r. z poziomu ok. 1250 pkt. do blisko 3000 pkt. ma jeszcze przestrzeń do dalszych spadków. Tym bardziej, że spółki, które były liderami wzrostów (np. KGHM) przez ostatnie tygodnie zachowywały się wyraźnie lepiej od szerokiego rynku i dopiero teraz zaczynają dołączać do reszty.

W krótkim okresie WIG20 powinien znaleźć wsparcie w okolicy poziomu 1910 pkt., gdzie przebiega zniesienie 61,8 proc. dwuletniej fali wzrostowej. Długoterminowym inwestorom, którzy w przeciwieństwie do traderów nie poszukują kilkudniowych wahnięć cen akcji, radziłbym przygotowanie własnej listy zakupów zawierającej spółki prowadzące solidne biznesy i ustalenie dla każdej z nich poziomów, przy których stosunek ryzyka dalszych spadków do potencjalnego zysku działa zdecydowanie na naszą korzyść.

Kryteria, na które zwróciłbym uwagę to znaczenie ryzyka walutowego na osiągane wyniki, stabilność i przewidywalność przepływów pieniężnych (np. branża telekomunikacyjna z pewnością nie odnotuje w ciągu kilku miesięcy spadku sprzedaży o połowę) oraz strukturę bilansu zwłaszcza w odniesieniu do poziomu zadłużenia (spółki uzależnione od krótkoterminowego długu mogą mieć większe problemy niż te finansujące się długoterminowym kredytem).

Najlepiej nie realizować zakupów jednorazowo, lecz zwiększać wielkość pozycji, w papierach, których ceny rosną i konsekwentnie ucinać straty, jeśli rynek nie zgadza się z naszą tezą. Prawdopodobnie po tych słowach zostanę królem banału, ale z punktu widzenia średniodoświadczonych inwestorów obecnie lepiej odpuścić okazję do szybkiego zarobku i przeczekać ekstremalne zawirowania z dala od rynku z niewielkim zaangażowaniem w akcje. Instytucjonalni inwestorzy, jak OFE posiadają bliskie maksymalnych limitów zaangażowanie w akcje, więc nie obawiajmy się, że nie będzie od kogo odkupić akcji po niższych cenach w późniejszym terminie.

W krótkim terminie sygnałów do powrotu na rynek upatrywałbym głównie w zachowaniu francuskiego CAC40, który jest już poziomie dołka z 2009 r. oraz akcji europejskich banków. Wyprzedaż przy wysokich obrotach na tych walorach uznałbym za kapitulację rynku i sygnał do spekulacyjnych zakupów.

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Noble Securities
KOMENTARZE
(0)