- poinformował we wtorek Robert Gmyrek wiceminister rolnictwa.
'Tylko w lutym tych badań zrobiono 72. Natomiast od 1995 roku w Polsce przeprowadzono ponad 600 badań histopatologicznych (jest to badanie tkanki mózgowej, wykrywające obecność zakaźnych prionów)' - powiedział Gmyrek.
Zdaniem Artura Balazsa, ministra rolnictwa, w Polsce istnieje ryzyko wykrycia bydła chorego na BSE, jednak ryzyko to jest minimalne.
'Działania podjęte w Polsce dają maksymalną gwarancję bezpieczeństwa, że nasz kraj jest wolny od BSE' - podkreślił Balazs.
Gmyrek zaznaczył, ze w Głównym Inspektoracie Weterynarii została opracowana kompleksowa odpowiedź na argumenty Komisji Europejskiej, gdyby zdarzyło się, że uzna nas za kraj wysokiego ryzyka wystąpienia BSE.
'Jednoznacznie podkreślamy w nim, ze Polska nie używała mączek mięsno-kostnych do żywienia przeżuwaczy, a bydło importowane z UE, w ilości 26 tys. sztuk jest pod stałym nadzorem weterynaryjnym' - powiedział wiceminister.
W Polsce obowiązuje zakaz importu bydła, mięsa wołowego, jego przetworów, jelit i mączek mięsno-kostnych z 13 państw Europy Zachodniej: Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwajcarii, Portugalii, Francji, Hiszpanii, Belgii, Holandii, Niemiec, Danii, Włoch, Luksemburga i Lichtensteinu. Główny lekarz weterynarii zdecydował też, że przez Polskę nie można przewozić mączek mięsnych i mączek mięsno-kostnych ze wszystkich krajów Unii Europejskiej.
W Polsce nie zanotowano przypadków choroby BSE u zwierząt ani jej odpowiednika u ludzi, czyli nowego wariantu choroby Creutzfeldta-Jakoba. Gąbczasta encefalopatia bydła (BSE) jest chorobą wywoływaną przez czynnik zakaźny określany jako prion. Występuje u bydła dorosłego bez względu na płeć, najczęściej w wieku 4-5 lat. Jest chorobą neurologiczną.