Blisko jedna czwarta Amerykanów poświęciła w minionym roku 52 godziny na działaność charytatywną. Wolontariusze najchętniej pracowali na rzecz organizacji religinych, edukacyjnych i wychowaczych. Bardziej aktywne od mężczyzn były kobiety. Najbardziej skłonne do pomocy były osoby w wieku od 35 do 54 lat, mężatki i rodzice z dziećmi w wieku do 18 lat.
Prezydent Bush, podobnie jak ojciec, od początku urzędowania w Waszyngtonie namawiał Amerykanów do pracy charytatywnej popierając działaności takich organizacji jak USA Freedom Corps, AmeriCorps oraz Senior Corps. Na początku grudnia Biały Dom zainicował również powstanie specjalnej siatki pomocy, w skład której wchodzi 500 firm amerykańskich, dla których działalność charytatywna stała się obowiązkiem.