Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Zalewski
|

W USA ambitny plan walki z bezrobociem

0
Podziel się:

Bezrobocie wynosi 10 procent. Prezydent USA na walkę z nim chce wydać 700 mld dol.

W USA ambitny plan walki z bezrobociem
(PAP/EPA)

Amerykański prezydent Barack Obama zaprezentował ambitny plan walki z bezrobociem, które - mimo ustępowania recesji - wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie 10 procent.

Obama zaproponował zniesienie na rok podatku od zysków kapitałowych, ściąganego z drobnych firm od zysków przynoszonych przez nowe inwestycje. Wspomniał też o kredytach podatkowych, które mają być przyznawane jako zachęty do zwiększenia zatrudnienia.

Wezwał poza tym Kongres do uchwalenia nowych wydatków na naprawę i budowę infrastruktury transportu, a więc dróg, linii kolejowych, mostów, tuneli i lotnisk.

Inwestycje tego rodzaju zastosowała w celu stworzenia miejsc pracy administracja prezydenta F.D.Roosevelta w ramach _ New Dealu _, czyli programu wychodzenia z Wielkiej Depresji.

Środki na wszystkie te wydatki, według planu Obamy, miałyby pochodzić z niewykorzystanej części federalnego funduszu TARP w wysokości około 700 miliardów dolarów, uchwalonego przez Kongres rok temu jako ratunek przed krachem systemu finansowego.

Republikanie natychmiast skrytykowali prezydenta, twierdząc, że niewydaną część tego funduszu należy przeznaczyć na łatanie deficytu. Deficyt się powiększa, a wraz z nim dług publiczny, co jest niebezpieczne dla gospodarki.

Lider republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów, John Boehner, powiedział, że plan Obamy sprowadza się do _ drugiego pakietu pobudzenia gospodarki _. Jego zdaniem, USA nie mogą sobie na niego pozwolić.

Według najnowszego sondażu Instytutu Gallupa, przeprowadzonego w czasie ostatniego weekendu, tylko 47 procent Amerykanów aprobuje obecnie sposób sprawowania urzędu prezydenta. Jest to najniższe poparcie od początku jego kadencji. Spadek notowań eksperci tłumaczą złą sytuacją gospodarczą w USA.
W swym przemówieniu Obama powiedział, że to Republikanie, którzy przez 12 lat do 2006 r. kontrolowali Kongres, ponoszą winę za kryzys. Jak zaznaczył, mógł się on przerodzić w depresję, jak w latach 30., gdyby nie działania podjęte przez jego administrację.

Poparcie dla Obamy spada

Jednak poparcie dla Baracka Obamy zmniejszyło do 47 proc., po chwilowym wzroście w następstwie ogłoszenia przez niego decyzji o wysłaniu dodatkowych wojsk do Afganistanu (do 52 procent).

Poza tym słabnące poparcie dla prezydenta USA jest normalnym zjawiskiem w pierwszym roku urzędowania. Dotyczyło to niemal wszystkich poprzedników Obamy w ostatnim półwieczu. Jednak ta zniżka należy do największych. Spadek poniżej 50 procent w pierwszym roku urzędowania zanotował przed nim tylko prezydent Ronald Reagan pod koniec 1981 r. (licząc bez Lyndona Johnsona i Geralda Forda, z których pierwszy objął władzę po śmierci J.F.Kennedy'ego, a drugi - po przedterminowej rezygnacji Richarda Nixona).

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)