Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Dziwne manewry analityków z Lotosem w tle

0
Podziel się:

Bardzo wysoki poziom niepewności w globalnym systemie finansowym wydaje się być dla niektórych okazją do rozmaitych, niezbyt czystych gierek.

Winiecki: Dziwne manewry analityków z Lotosem w tle

Bardzo wysoki poziom niepewności w globalnym systemie finansowym (rozprzestrzeniający się na całą gospodarkę) wydaje się być dla niektórych okazją do rozmaitych, niezbyt czystych gierek.

Najprostsze skojarzenia - znaleźć je można w mediach i w wypowiedziach polityków - wiążą te gierki z chęcią zarobienia na niepewności w niezgodny z etyką zawodową sposób. Tak można na pewno określić owe dziwne zlecenie zakupu za _ każdą cenę _, które pojawiło się niedawno na naszej giełdzie.

Wydaje się jednak, że intencje podejmujących decyzje lub wyrażających opinię o ekonomiczno-finansowych faktach są często bardziej złożone. Jak wytłumaczyć prognozę przyszłorocznego wzrostu PKB w Polsce drastycznie odbiegającą od wszystkich innych. Inaczej niż niektórzy politycy, jak np. wicepremier Pawlak, nie widzę tu spisków snutych na naszą zgubę, ponieważ jedna z wielu prognoza niewielkiego w skali Europy banku takiego wpływu mieć nie może. Już prędzej dopuszczać można chęć medialnego zaistnienia autorów takiej prognozy.

Jeszcze dziwniejsza, z perspektywy chęci szybkiego zysku, jestzerowa wycena akcji gdańskiego Lotosu. Zdarza się czasem, że ktoś nieuczciwie gra na zniżkę akcji jakiejś firmy, nie tylko sprzedając jej akcje, ale także włączając do gry skłonnych do takich gierek osób trzecich. Ale przecież Lotos jest własnością państwa i o panicznej sprzedaży akcji za zaniżoną cenę przez przestraszonych akcjonariuszy mowy być nie może!

Niemniej w gazetach pojawiają się tu i tam biadania nad _ przeinwestowanym _ Lotosem w obliczu spadku popytu na ropę naftową i spadku cen. I o możliwych problemach z płynnością w związku z niższymi dochodami i niezmienionymi wydatkami, związanymi z zaawansowanym programem inwestycyjnym. Z perspektywy piszących na ten temat wydaje się to być - w świetle faktów - rażącą nieznajomością tematu.

ZOBACZ TAKŻE:

Przecież tak duży program inwestycyjny Lotosu (ok. 1,7 mld. dolarów) nie powstał pół roku, czy rok temu, a więc nie budował przyszłości na cenie ropy w granicach 100-150 dolarów za baryłkę! Jego długookresowe zdrowie ekonomiczne nie jest więc zagrożone.

Biadania na temat bieżących czy nadchodzących kłopotów z cash flow (strumienia dochodów i wydatków) też wydają się być pozbawione podstaw. Firma ma nadwyżki, a koszty realizacji programu inwestycyjnego spadają (tyle projektów jest na świecie wygaszanych, że firmy wykonawcze gotowe są realizować nadal aktualne projekty za niższą cenę). W końcu, gdyby gromadziły się chmury, zareagowałby któryś z kilkunastu banków finansujących program!

O cóż więc idzie w tych wycenach i opiniach? Porzekadło mówi, że jak nie wiadomo o co idzie, to pewno idzie o pieniądze, ale może bardziej idzie o zakulisowe starania jakiejś koterii, aby przepchnąć _ swój _ projekt reorganizacji rynku paliw w Polsce? O przyłączenie mocnego finansowo i - po zrealizowaniu programu - jeszcze bardziej zyskownego Lotosu do gorszej, choć większej firmy (Orlen, PGNiG)
?

Byłoby to fatalnym rozwiązaniem. Z dwóch maluchów - w skali globalnej, rzecz jasna - nie zrobi się olbrzyma. Jeśli chcemy budować przyszłość, to nie może ona być lokalna czy nawet regionalna (jak nie tak dawny, mało sensowny, projekt połączenia firmy austriackiej, węgierskiej i polskiej).

Polskie firmy powinny stać się regionalnymi centrami dużych globalnych firm naftowych,. Oczywiście takich, które myślą o zysku, a nie o wpływach politycznych (co wyklucza firmy rosyjskie).

Autor jest profesorem ekonomii.
W latach 1994-2003 był kierownikiem Katedry Ekonomii
na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)