Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Europo, podatki trzeba upraszczać!

0
Podziel się:

Jeżeli prawo podatkowe w Europy nie zacznie być rozluźniane, zamiast uszczelniane, to spora część europejskiego kontynentu stanie się gospodarczym skansenem imienia welfare state.

Winiecki: Europo, podatki trzeba upraszczać!

Mawia się, że kłamstwo ma krótkie nogi, ale niestety nie mawia się, że okradanie w majestacie prawa ma długotrwałe konsekwencje.

Nie tak dawno można było usłyszeć o sprawie pewnego zatrzymanego niemieckiego menedżera, który - wedle oficjalnych oskarżeń - ukrył przed fiskusem milion euro. W wypowiedziach czuło się mściwą satysfakcję. _ Dobrze mu tak, draniowi! _.

Podobnie niezdrowa satysfakcja towarzyszyła wykradzeniu przez niemiecką policje podatkową za łapówkę (bagatela: 4,2 mln euro) listy niemieckich klientów jednego z banków Lichtensteinu - kraju uważanego za _ raj podatkowy. _

Warto zastanowić się poważniej nad przyszłością zarówno łupionych obywateli, jak i łupiących polityków (oraz na ogół popierających ich w tym społeczeństw). Pomijam już takie drobnostki, o czym dowiedziałem się w lutym od znajomego niemieckiego biznesmena, że ów złapany menedżer zapłacił już 2 mln euro podatku i jest rzeczą sporną, czy rzeczony milion euro rzeczywiście wymagał opodatkowania.

Pomijam też fakt wspomniany przez zdroworozsądkowego londyńskiego _ Economist'a _, że klienci banków i innych instytucji finansowych w ogromnej większości lokują w _ rajach _ pieniądze w ramach obowiązującego prawa, wykorzystując istniejące możliwości.

Myślę, że kraje łupiące swoich obywateli powinny uważnie przyjrzeć się swoim własnym systemom podatkowym. Weźmy na warsztat wspomniane Niemcy, o których mogę coś powiedzieć także z własnego doświadczenia.

ZOBACZ TAKŻE:

Jako profesor uniwersytetu (nie biznesmen zarabiający miliony!) płaciłem tam podstawową stawkę 52 proc., a oprócz tego 7,5 pkt. proc. _ dodatku _ na rekonstrukcję byłego NRD, czyli w sumie prawie 60 procent! A do tego jeszcze dochodziły tamtejsze zusy i inne obciążenia.

O komunizmie mawiało się złośliwie, że ludzie są tam nadzy i bosi, a muszą twierdzić, że są w raju. Niemcy tacy - jeszcze - nie są, ale najwyraźniej zaczynają już mieć dosyć łupiskórstwa i tęsknią za rajem podatkowym, a nie komunistycznym.

Mój stary znajomy, niegdyś zastępca naczelnego w redakcji _ Economist'a _napisał w końcu lat 60., że w przyszłości zdolni i pracowici ludzie, rozwścieczeni nadmiarem podatków i nadmiarem regulacji, wykorzystywać będą możliwości, jakie stwarza technika i wyjeżdżać na Tahiti, prowadząc stamtąd swą działalność zawodową. Tahiti i podobne mu kraje _ trzeciego świata _ generalnie się nie sprawdziły z racji niestabilności politycznej i jej konsekwencji.

Proponuję jednak przejechać się samochodem od Dover do Londynu, zatrzymując się po drodze w kolejnych miasteczkach. Zobaczycie Państwo dziesiątki firm i firemek o francuskich nazwach, gdyż w porównaniu z kontynentalnym łupiskórstwem i przeregulowaniem Wielka Brytania wydaje się niemal rajem.

Podobnie wygląda sytuacja w Niemczech. Co roku wyjeżdża stamtąd 100 tys. wykształconych specjalistów, kierujących się albo do bardziej liberalnych krajów anglosaskich, albo do Szwajcarii. Również ze Szwecji wyjeżdża np. co trzeci inżynier, nie mówiąc już o tym, że _ wyjeżdżają _ jedna po drugiej całe firmy, przenosząc siedziby główne gdzie indziej.

Jeśli nie zacznie się rozluźniać, zamiast uszczelniać, to spora część europejskiego kontynentu stanie się gospodarczym skansenem imienia _ welfare state _ (ang. państwo opiekuńcze), zamieszkałym wyłącznie przez tych którzy nie mogą, tych którym się nie chce i tych emerytów, których nie stać na wyjazd.

Autor jest profesorem ekonomii.
W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na
Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)