Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Gospodarka może się rozkraczyć jak za Gierka

0
Podziel się:

Niespodziewane zwycięstwo w sprawie lokalizacji mistrzostw Europy pokazało, że nic w Polsce się nie zmienia i oczekiwać należy wszystkich możliwych komplikacji.

Winiecki: Gospodarka może się rozkraczyć jak za Gierka

Niespodziewane zwycięstwo w sprawie lokalizacji mistrzostw Europy pokazało, że nic w Polsce się nie zmienia i oczekiwać należy wszystkich możliwych komplikacji.

Najpierw - na zasadzie, że gdzie konia kują, tam żaba nogę podkłada - przedstawiciele władzy oświadczyli, że jest to „niewątpliwy sukces rządu". Tak samo rzecz wygląda z gospodarką, płynącą na fali globalnego ożywienia. Rząd zajęty wojnami w koalicji, wojną z PO oraz licznymi wojnami „środowiskowymi": z prawnikami, lekarzami, akademikami, czy dziennikarzami, nie miał czasu zbytnio molestować gospodarki i stąd niezakłócone efekty globalnej koniunktury.

ZOBACZ TAKŻE:

Mamy Euro 2012!Przypomnijmy, więc, zasługi obecnych władz w sprawie „Euro 2012". Niewiele brakowało, żeby władze, wierne zasadzie wszczynania wojny ze wszystkimi i o wszystko, nie wyeliminowały Polski (wraz z Ukrainą!) z konkurencji. Władze UEFA nie tylko bowiem nie uznały wprowadzenia przez rząd państwowego zarządcy, ale zażądały kategorycznie zmiany (bolszewickiego w swej istocie) prawa, pozwalającego władzy publicznej odsunąć bez wyroku sądowego zarząd stowarzyszenia.

Praktycznie byliśmy w przededniu wykluczenia nas nie tylko z ubiegania się o „Euro 2012" (co głośno krytykowały władze ukraińskie), ale nawet z bieżących rozgrywek! Przyjechała delegacja UEFA, potwierdziła swoje ostrzeżenia, i rządzący, podkuliwszy ogon pod siebie, cichutko zmienili skandaliczny przepis.

Tyle wkładu obecnych władz w sukces. A teraz, zostawiwszy rząd, warto zastanowić się, co naprawdę da się zrobić do 2012r. w kraju „trzeciego świata" z punktu widzenia niezbędnej infrastruktury. Pierwsze reakcje społeczne są niestety w najgorszym stylu - widać „słomiany ogień": entuzjazm, fanfaronadę i brak jakiejkolwiek realistycznej oceny!

ZOBACZ TAKŻE:
Euro 2012 nie musi być dobre dla wszystkich Przede wszystkim, zapomnijmy o zbudowaniu w 4-5 lat autostrad, których nie zbudowaliśmy przez minionych lat 15. Przyjmijmy realistyczny plan budowy tego, co najniezbędniejsze, a następnie - gdy starczy czasu i pieniędzy - uzupełniania tego minimum przez działania drugiej pilności. Tak więc, stadiony miejskie musimy budować ze środków publicznych, bo to jest za duże ryzyko dla sektora prywatnego. Dobrze będzie, jeśli z późniejszych imprez uda się pokrywać bieżące koszty utrzymania.

Środki unijne na infrastrukturę należy wykorzystać na to, co absolutnie być musi. To znaczy na wielopasmowe drogi między hotelowym centrum miast a dworcem kolejowym i lotniskiem. Także na poprawę komunikacji wewnątrzmiejskiej: bezkolizyjne skrzyżowania, parkingi w okolicach starego miasta (najlepiej podziemne!). I zapraszać zagranicznych kibiców do przyjeżdżania do Polski pociągiem lub samolotem. Przyjazdy samochodami i przemieszczanie się z miasta do miasta w ten sam sposób, odstraszy od nas turystów na długie lata.

ZOBACZ TAKŻE:
Euro 2012 rozpędzi gospodarkę Dopiero, gdy będziemy mieć to oczywiste minimum, można sięgać do dalszych pozycji planu, takich jak dokończenie drogi Berlin-Poznań-Warszawa, trasy: granica-Wrocław-Katowice-Kraków, budowa trasy Warszawa-Gdańsk i - jak się da - także trasy _ Via Baltica _.

Jeśli, po swojemu, zakreślimy mickiewiczowski plan „mierzenia sił na zamiary", a nie zamiaru podług sił, to rozkraczymy się, jak Polska gierkowska. Podobieństwo jest tym bardziej niepokojące, że rządzący też mają etatystyczną mentalność i wydaje im się (nieukom), że państwo zrobi wszystko szybciej i taniej. Zrobi, jak Gierek Hutę Katowice - gorzej i drożej (cztery razy drożej niż przewidywał plan).

Jan Winiecki jest profesorem ekonomii. W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

gospodarka
inwestycje
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)