Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Mutujemy od tysiącleci

0
Podziel się:

Pierwsza wielka rewolucja gospodarcza, to znaczy przejście od łowiectwa-zbieractwa do rolnictwa, była w pierwszej kolejności rewolucją praw własności.

Winiecki: Mutujemy od tysiącleci

Na niedawnym wykładzie zwróciłem (przy okazji) uwagę na odległe korzenie genetycznie modyfikowanej żywności.

Wskazałem, że pierwsza wielka rewolucja gospodarcza, to znaczy przejście od łowiectwa-zbieractwa do rolnictwa, była w pierwszej kolejności rewolucją praw własności. Ci bowiem, którzy osiedli w jakimś miejscu i zaczęli praktykować siew nasion i udomowienie zwierząt musieli jeszcze przekonać innych (nierzadko maczugą, a nie tylko siłą argumentu!), że zastępują własność wspólną własnością grupową. Czyli nie _ kto pierwszy przyszedł, to zerwał _, ale _ która grupa zasiała, ta zbiera _.

Zasygnalizowałem też źródła wzrostu wydajności, a więc selekcji nasion do siewu, prymitywnego nawożenia oraz irygacji. Ten, kto zauważył, że nasiona o pewnych cechach przynoszą wyższe plony i zaczął przebierać te nasiona, rozpoczął długi marsz genetycznych udoskonaleń, który nigdy się nie kończy.

Skutki tego doskonalenia są na ogół niezwykle korzystne. Przypomnę tutaj _ zieloną rewolucję _ wczesnych lat 60. Przy czym spieszę poinformować Czytelników, że _ zielona rewolucja _ tamtych lat nie miała nic wspólnego z obecnymi _ zielonymi _.

Była to rewolucja na bazie nauki (przede wszystkim genetyki), podczas gdy współcześni _ zieloni _ stanowią raczej swoistą sektę o antydemokratycznych obyczajach, bazującą na przednaukowych mitach.

Rewolucja, zainicjowana wynikami badań prof. Borlaugha i innych, przyniosła podwojenie i potrojenie zbiorów. Od tego czasu Indie, trapione przez 4 tys. lat okresowymi klęskami głodu, nie zaznały już takiej tragedii.

_ Cudowne _, jak to wówczas mawiano odmiany pszenicy i ryżu, spowodowały, iż klęski głodu przestały być następstwem nieurodzaju. Stały się znacznie rzadszym następstwem wojen, powstań i ... socjalizmu. _ Trzeci Świat _ znaczony był właśnie konsekwencjami wprowadzania ustroju, którego następstwem były niemal nieuchronnie klęski głodu. To właśnie szlak Birmy, Kambodży, Etiopii, Nikaragui i innych socjalistycznych eksperymentów.

W czasach _ zielonej rewolucji _ nie było na szczęście _ zielonych _, więc rewolucja tamtych lat zakończyła się sukcesem. Dzisiejsze sekty _ zielonych _, sięgając do przednaukowych mitów i bazując swe działania na zwykłym ludzkim strachu przed czymś nowym i nieznanym, walczą z kolejna fazą genetycznego przyspieszenia.

Przegrają w długim okresie, ale co w międzyczasie zaszkodzą, to zaszkodzą. Mniej nam, części sytego i najlepiej żyjącego świata, a więcej tym, których już nie wzrost zamożności, lecz - jak mieszkańców Indii przez tysiące lat - samo przetrwanie zależy od lepszych i bardziej stabilnych plonów. Niedawne wykrycie genu regulującego gospodarkę wodną roślin pozwoli w przyszłości zmniejszyć różnice plonów w dobrych (wilgotnych) i złych (suchych) latach.

Warto też może, kończąc ten felieton, zasygnalizować teorię dwóch ciemnogrodów. Z jednej strony mamy ciemnogród klasyczny. Żyjący przeszłością, karmiący się wczorajszymi mitami i strachami, niechętny, czy wręcz nienawistny temu, co nowe. Ale wolnościom obywatelskim, wolnemu rynkowi i nieskrępowanemu rozwojowi nauki zagraża także nowy ciemnogród.

Też przednaukowy w swym podejściu, tyle że lepiej poruszający się w sferze marketingu i sprzedający strach dla zrealizowania swoich semitotalitarnych wizji. Musimy baczyć, by ten nowy ciemnogród nie zdominował świata i nie stworzył nowej obowiązującej religii, przekształconej w mit ponaukowy.

Autor jest profesorem ekonomii.
W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na
Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)