Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Rosyjski niedźwiedź tylko dużo ryczy

0
Podziel się:

Rosyjska aktywność na międzynarodowej scenie politycznej potrwa maksymalnie 10 lat.

Winiecki: Rosyjski niedźwiedź tylko dużo ryczy

Problemy z Rosją mamy nie tylko my. Mają je również liczni sąsiedzi, a także i inni, z Unią, i Amerykanami na czele.

Czy jest to zjawisko trwałe? Na pewno nie, jeśli trwałość mierzyć czasem trwania poprzedniego wcielenia Rosji, czyli Związku Sowieckiego (ponad 3/4 stulecia). Na znacznie krócej, bo maksimum 10 lat, oceniam obecny okres agresywnej aktywności w polityce międzynarodowej. Wynika on bowiem jedynie z wysokich cen paliw i innych surowców mineralnych.

ZOBACZ TAKŻE:
Recesja w USA da nam tańsze paliwaW latach 80., londyński The Economist, nazwał Związek Sowiecki _ Górną Woltą z rakietami. _ Rzecz tkwiła w kontraście militarnego zaawansowania i przygnębiającej biedy Sowietów. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Poziom życia jest tam nadal przygnębiająco niski.

Rosja była i jest eksporterem przede wszystkim paliw i innych surowców mineralnych i to w znaczniej mierze określa jej możliwości - również możliwości _ rozpychania _ się w stosunkach z zagranicą. Im wyższe ceny surowców, tym wyższe dochody państwa z eksportu i tym agresywniejsza polityka zagraniczna (a także tym większe resztki tych dochodów, jakie kolejny _ dobry car _ może przeznaczyć np. na potrzeby emerytów i inne świadczenia).

ZOBACZ TAKŻE:
Za 25 lat Rosja zostanie bez ropyStrumień dochodów ze sprzedaży surowców podlega jednak bardzo silnym fluktuacjom, co wynika ze specyficznej ekonomiki przemysłu wydobywczego. Kiedy ceny są niskie, a np. ceny ropy były przez około 20 lat bardzo niskie - pamiętam, jak w końcu lat 90., gdy wynosiły one bodaj 12 dolarów za baryłkę, a wzmiankowany The Economist przewidywał, że spadną poniżej 10 - producentom nie opłaca się inwestować w poszukiwanie i przygotowanie nowych złóż. Nie opłaca się też inwestować w zwiększanie mocy przerobowych.

W rezultacie, jeśli z jakichś przyczyn - przykładowo teraz rozpoczęła się rozbudowa infrastruktury przez duże kraje wchodzące w fazę szybszego wzrostu - popyt zaczyna rosnąć, sytuacja zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Popyt rośnie, a podaż potrzebuje lat, aby i znaleźć nowe złoża, i zbudować kosztowne zakłady wydobywcze. Ceny szybują w górę i zamiast prognozowanych 10 dolarów za baryłkę mamy prawie 100.

Tyle, że tak nie będzie zawsze! Poprzedni okres paliwowej prosperity trwał na świecie od 1972-73 roku do wczesnych lat 80. i w interesującym nas przypadku pozwolił ekipie Breżniewa ukryć przedagonalny stan sowieckiej gospodarki. A równocześnie pozwolił na znaczne wydatki militarne.

_ W latach 80., londyński The Economist, nazwał Związek Sowiecki Górną Woltą z rakietami. _Podobnie rzecz będzie zapewne wyglądać i tym razem. Wydatki firm naftowych na poszukiwania nowych złóż i inwestycje w przetwórstwo zwiększyły się kilkakrotnie. Ponadto gospodarki krajów-użytkowników paliw otrzymały silne bodźce do przyspieszenia poszukiwań technologii energooszczędnych. Tak samo się działo po 1972-73 roku.

W sumie oddziaływanie zwiększonej podaży i bardziej oszczędnego zużycia spowoduje znaczny spadek cen - prawa ekonomii są bowiem nieubłagane. Spadek dochodów Rosji z eksportu ropy naftowej ograniczy znacznie możliwości wykorzystywania instrumentów ekonomicznych w polityce zagranicznej. Pozostanie tylko hałas i potrząsanie szabelką.

Autor jest profesorem ekonomii. W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)