Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: RPP spóźniła się z podwyżkami

0
Podziel się:

Gospodarka rośnie szybko, ale zwalnia; inflacja jest niska, ale rośnie. Z upływem czasu ewidentnie dają o sobie znać zmiany proporcji informacji dobrych i złych o naszej gospodarce.

Winiecki: RPP spóźniła się z podwyżkami

Niestety, coraz więcej jest wiadomości źle wróżących na przyszłość, nawet jeśli rządzący są wręcz zachwyceni stanem gospodarki (do której dobrego stanu nie dołożyli nawet jednej cegiełki!).

Przede wszystkim narastają nierównowagi w gospodarce, których pierwsze niekorzystne efekty już przekładają się na stopniowy wzrost inflacji. W ciągu roku bieżąca inflacja wzrosła z 1,0 proc. średniorocznie w 2006 roku do 2,2 proc. w I półroczu b.r. w stosunku do I półrocza 2006 roku i do 2,6 proc. w czerwcu w stosunku do czerwca ubiegłego roku.

Trend inflacji jest wyraźnie wznoszący. Ceny w przemyśle na razie jeszcze nie rosną zbyt gwałtownie (mniej więcej w tempie inflacji cen artykułów konsumpcyjnych), ale w budownictwie szybko i coraz szybciej: w czerwcu do czerwca ub.r. aż o 8,7% rocznie. Ceny w przemyśle też, niestety przyspieszą, a to dlatego, że od paru miesięcy wzrosty płac są wyższe niż wydajności; czyli wzrosną jednostkowe koszty produkcji, a następnie ceny. W sektorze usług płace już od dawna rosną szybciej niż wydajność pracy.

_ W ciągu roku bieżąca inflacja wzrosła z 1,0 proc. średniorocznie w 2006 roku do 2,2 proc. w I półroczu b.r. w stosunku do I półrocza 2006 roku. _Inflacja w przyszłości będzie więc nadal szła w górę, tyle że szybciej. I nie tylko dlatego, że wskazują na to dane z najbliższej przeszłości oraz oczekiwania kontynuacji tych trendów w najbliższej przyszłości. Podstawą do oczekiwania dalszego wzrostu inflacji jest polityka gospodarcza. Od dłuższego czasu bowiem i polityka fiskalna, i monetarna są ekspansywne, co jest tym bardziej szkodliwe, że znajdujemy się w fazie silnego ożywienia. To jest tak, jak gdyby gasić pożar benzyną!

Polityka fiskalna jest zdecydowanie bardziej szkodliwa na długą metę. Charakteryzuje ją:

  • - tendencja do wzrostu wydatków publicznych w okresie bardzo wysokiej koniunktury (oddziaływanie procykliczne, czyli klasyczny błąd w sztuce!);
    • - tendencja do rozszerzania liczby obszarów wydatków publicznych, w myśl populistycznej zasady „dla każdego (czyli dla każdej grupy wyborców) coś miłego”, jak również
    • - nieuzasadniony optymizm, że gospodarka będzie w stanie finansować nowe lub zwiększone zobowiązania także w latach wolniejszego tempa wzrostu, czy (nie daj Boże) głębszej recesji.

Przy takiej dyspozycji psychicznej rządzących trudno ocenić, jak wielkie są zagrożenia w średnim okresie, skoro nie wiadomo, czego jeszcze nie wrzucą do wydatków budżetowych rządzący.

Z polityką monetarną nie jest aż tak źle, ale Rada Polityki Pieniężnej przegapiła odjeżdżający pociąg inflacji i teraz może już tylko reagować po fakcie, czyli dusić inflację, gdy ona już jest i rośnie (co jest kosztowniejsze). Tyle, że nawet zauważywszy presję inflacyjną, zamiast duszenia ogranicza się raczej do zagłaskiwania inflacji, grożąc jej paluszkiem w postaci dwóch podwyżek stopy procentowej po ćwierć procenta.

A skoro i polityka fiskalna, i polityka monetarna nadal poganiają – i tak już rozpędzoną – gospodarkę, to po przyspieszeniu wzrostu gospodarczego możemy oczekiwać twardego lądowania. Być może nawet w przydrożnym rowie.

Jan Winiecki jest profesorem ekonomii. W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)