O. Rydzyk sonduje możliwość wystawienia swojej listy w wyborach do PE. Jego zaufany człowiek sprawdza, czy PiS da cztery "jedynki" dla ludzi zakonnika – do takich informacji dotarł serwis Gazeta.pl.
O tym, że ojciec Tadeusz Rydzyk testuje PiS w sprawie miejsca dla jego kandydatów na liście do Parlamentu Europejskiego Wirtualna Polska informowała w lipcu.
Dariusz Sobków to częsty gość mediów o. Rydzyka. Przedstawiany jest tam jako były ambasador tytularny przy Unii Europejskiej, a także radca i zastępca ambasadora Polski przy UE (2006-08), specjalista od negocjacji i mediacji. Zdaniem serwisu Gazeta.pl przypadła mu rola emisariusza o. Rydzyka, który sonduje, czy PiS jest skłonny oddać co najmniej cztery "jedynki" w kolejnych wyborach do Europarlamentu.
A dlaczego właśnie cztery? Jak wyjaśnia Gazeta.pl, słuchacze Radia Maryja i widzowie TV Trwam to około miliona wyborców, a do tego kilkaset tysięcy leśników i myśliwych z rodzinami, których ma za sobą Szyszko. Taka liczba może się przełożyć właśnie na cztery pewne mandaty w wyborach do PE.
Sam Sobków zaprzecza, by realizował taką misję, ale dziennikarze serwisu Gazeta.pl dotarli do informacji, że rzeczywiście rozmawiał z kilkoma politykami z obozu PiS o możliwości "bycia twarzami" listy o. Rydzyka do PE.
Czytaj też: * *Tadeusz Rydzyk ma nowego sponsora. To miasto, gdzie zaczęła się legenda ojca dyrektora
W Brukseli – jak również w polskim parlamencie - są już osoby bliskie Radiu Maryja, ale zdaniem informatorów Gazeta.pl, redemptorysta chciałby wysłać do PE jeszcze kilka zaufanych osób. Są wśród nich były minister środowiska prof. Jan Szyszko, który w rozmowie z dziennikarzami w żaden sposób nie potwierdził tych rewelacji, ale odesłał zainteresowanych do Sobkowa.
Wśród zaufanych polityków o. Rydzyka ma też być Antoni Macierewicz, ale jak podkreśla serwis Gazeta.pl, start z listy konkurencyjnej wobec PiS byłby dla byłego szefa MON politycznym samobójstwem.
Macierewicza nie ma jednak na krótkiej liście pewniaków o. Rydzyka. Na giełdzie pojawiają się przede wszystkim następujące nazwiska: prof. Mirosław Piotrowski (dziś europoseł), wspomniany prof. Jan Szyszko, prof. Mieczysław Ryba i sam Dariusz Sobków. Podobno redemptoryście najbardziej zależy na tym ostatnim, którego z kolei chce się pozbyć PiS (co miałoby być karą za dwukrotne wystąpienie z partyjnej delegacji do PE).
Amerykańskie pieniądze w europejskiej grze
To nie koniec rewelacji. Gazeta.pl twierdzi, że "o. Rydzyk i jego emisariusz chcą zaszachować PiS też dolarami amerykańskiego milionera". Owym milionerem ma być Stephen Bannon - jeden z ojców wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Dopóki nie został zdymisjonowany, był ważną personą w Białym Domu.
Za cel postawił sobie osłabienie Unii Europejskiej, a pierwszym krokiem do osiągnięcia celu ma być "rozłupanie" Parlamentu Europejskiego za pomocą fundacji The Movement (Ruch). Bannon nie krył, że ma nadzieję na wciągnięcie do niej także PiS, ale partia odrzuciła ofertę. Gdyby zainteresowanie udziałem wyraziły także węgierski Fidesz, Alternatywa dla Niemiec, Zjednoczenie Narodowe z Francji, włoska Liga i inne podobne partie, układ sił w PE po 2019 r. mógłby być diametralnie różny od tego, który mamy dziś. Jak dotąd były to jednak mrzonki, bo The Movement nie stał się żadnym poważnym graczem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl