Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wójcikowski: Inflacja a walka z korupcją

0
Podziel się:
Wójcikowski: Inflacja a walka z korupcją

Zaskoczyła wszystkich niska inflacja, oj zaskoczyła. Jak tu teraz podnieść stopy procentowe, jak zatrzymać ekspansję kredytową pustego pieniądza?

Pomimo nie najlepszych zbiorów owoców, drożejącego pieczywa i nabiału wzrost cen wyrażony oficjalnym wskaźnikiem jest stanowczo nieadekwatny do odczucia społecznego. A to odczucie każe wymóc kolejne podwyżki wynagrodzeń, coraz mniej adekwatne do tempa wzrostu wydajności pracy.

Z podwyżką stóp procentowych poczekamy co najmniej do zimy, jeśli nie dłużej. A to pozwoli naszej gospodarce z pewnym opóźnieniem podążać za światowym trendem schyłku koniunktury i rysującej się na horyzoncie stagnacji gospodarki. Najbliższe pół roku, a może nawet rok możemy chyba przespać spokojni.

Czy ktoś z analityków wie, czemu ta inflacja taka niska? Od kilku dni usiłuję znaleźć odpowiedź w prasie i sieci, i są trudności.Moja prywatna koncepcja jest związana z budżetem państwa. Od ośmiu miesięcy a właściwie to już nawet nieco dłużej nie mamy deficytu budżetowego. Zrównoważony niechcąco budżet ma błogosławiony wręcz wpływ na ograniczanie kreacji pustego pieniądza.

Proszę mnie dobrze zrozumieć, pieniądza pustego przybywa stanowczo za dużo, ale póki co jego kreacja leży w rękach przedsiębiorstw i gospodarstw domowych - nie państwa. Gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa w bardzo ograniczonym stopniu przeznaczają pożyczone środki na inflacjogenną konsumpcję. Pieniądze idą głównie na inwestycje na rynku nieruchomości oraz rynku kapitałowym.

I tam odnotowujemy rekordy cenowe. Zarówno mieszkania, ziemia jak i akcje biją rekordy wszechczasów. I dopóki na nich następuje dalsza realokacja środków, dopóki środki te nie przepływają na rynek dóbr konsumpcyjnych - dopóty ceny indeksu konsumpcyjnego nie rosną zbyt szybko. A brak konsumpcji na kredyt ze strony państwa (bo pieniądze budżetowe to głównie konsumpcja - czy to socjalna, czy to urzędnicza) to ograniczenia dla inflacji.

Pójdę o krok dalej. Zrównoważony budżet państwa to nie przyczyna, to rezultat innego procesu. Prawdopodobnie po części wzrostu gospodarczego, ale głównie to rezultat walki z korupcją. Wzrost gospodarczy został już bowiem przez Panią Gilowską uwzględniony w budżetowych planach. Niemierzalny efekt walki z korupcją - nie.

Walka z patologią korupcyjną w pierwszej fazie nie przyniosła niczego dobrego, w sensie materialnym, bezpośrednio nam - obywatelom. Zarobił znacząco budżet. Teraz jednak - jeśli te owoce nie zostaną zmarnowane w imię kiełbasy wyborczej na socjal - to niższe stopy procentowe i zrównoważony budżet pomogą nam utrzymać wzrost na dłużej i stopniowo obniżać obciążenia podatkowe.

Ale niestety, nadeszły wybory...

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)